Wpis z mikrobloga

Przeraża mnie mentalność ludzi, którzy poinformowanie US o tej sytuacji widzą jako bycie konfidentem i donoszenie. Chodzi o ten https://www.wykop.pl/wpis/27329299/krakow-galeriakrakowska-marhaba-prawo-urzadskarbow/ wpis. W komentarzach opinie, że dobrze, że się stara, że kraj okrada, to jemu też wolno. Piszą to chyba dzieci i ludzie, którzy nie rozumieją jak działa państwo. Może nie mamy idealnego prawa podatkowego, nie zgadzam się z nakładaniem mandatu na babcię co sprzedaje swoją marchew na bazarku, ale to jest #!$%@? skrajna patologia.

Na tylu klientów paragon dostało 10% z nich? To rozpiszę dlaczego to jest nieuczciwe, szkodliwe i powinno zostać zgłoszone.

1. Podatki trafiają do budżetu państwa, skąd środki są dzielone i przeznaczane na różne potrzeby
2. Większość obywateli uczciwie płaci podatki, dlaczego ma się tolerować odstępstwa?
3. Teraz przycinka na paragonach, a potem mięso od dostawcy Janusza z hehe hodowli, no bo skoro to taki fajny kraj, to Pan Azja zarobi więcej.

Za każdym razem jak wykopujecie znalezisko, że zabrakło na leki/leczenie pacjentów... jesteście hipokrytami. Za każdym razem jak narzekacie na dziury w drogach... jesteście hipokrytami. Za każdym razem jak gadacie, że nie każdy wobec prawa jest równy i uczciwy człowiek przegrywa w sądach... jesteście hipokrytami. Jak ktoś ma #!$%@? na prawo podatkowe, to robi pod górkę nam wszystkim, ciężko to zrozumieć? Pomnóżcie sobie taki przypadek razy 10 000 - 100 000, albo i milion, no bo gdzie jest limit? Jak jeden może, to reszta też. Hehe zaradny restaurator, niech zarabia, państwo też nie jest uczciwe hehe.

Tak jak wspomniałem na początku - nie mamy idealnego prawa podatkowego (np. kwestia odprowadzania 2% podatku, jak np. kolega pożyczy wam dajmy na to 50 tys.). Nie mamy też idealnego podziału środków z budżetu państwa. No ale #!$%@?, w jakimś stopniu każdy się do tego dokłada i każdy z tego korzysta. To jest PRL-owskie myślenie, że #!$%@?, to nie mnie okrada, tylko państwo hehe. Kiedyś w radio był ciekawy komentarz (ale to z 20 lat temu), że na zachodzie można pod blokiem usiąść na ławce, a w Polsce można postać, bo ławki są #!$%@? błotem przez tych, co siadają na oparciach (nie wiem czy dalej taka moda i po co się to robi, ale kiedyś tak siadało wielu).

No i najlepsze te argumenty, ale ja hehe leczę się prywatnie, dzieci wysyłam do płatnych szkół, hehe i unikam wszystkiego co państwowe. Nie, nie da się uniknąć. Nad chodnikami nie lewitujecie, drogami jeździcie, zimą macie odśnieżone ulice, latem nie poruszacie się jak po #!$%@? sawannie, tylko trawa równo przycięta w całym mieście. Jak będzie wypadek/źle się poczujecie to nikt nie będzie was pytał o nr na prywatne pogotowie tylko wezwie karetkę. Jak po burzy drzewo spadnie na drogę to sami go nie spychacie i tak, dalej i tak dalej.

#wykop #podatki #ciekawostki #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow
  • 20
@tolep: To po co tu mieszka? Zasady są dość jasne i czy to się podoba czy nie, wszyscy utrzymujemy państwo, a państwo pomaga nam. Nie jest idealnie, ale tak ten system działa. I ponawiam pytanie - dlaczego inni mają płacić podatki, a on nie? W czym jest lepszy?
@LipaStraszna: Nie rozumiesz. Państwo zabiera siłą pieniądze, które uczciwie zarobił, w dobrowolnych transakcjach z innymi ludźmi. On stara się schować trochę swojej uczciwie zarobionej forsy przed złodziejami.
@tolep: Nie, jednak nie ok. A to mięso to dronem przyfrunęło czy może samochodem po drodze z publicznych pieniędzy? A do pracy jak dojeżdżają? Teleportują się czy używają chodników i dróg publicznych? A jak ktoś im #!$%@? zrobi przed knajpą to zadzwonią na policję czy spróbują przeczekać? To Ty nie rozumiesz, że on korzysta z usług, na które się zrzucamy wszyscy i twierdzisz, że zarabia uczciwie?
@LipaStraszna: Drogi zostały już opłacone i są wielokrotnie opłacane w paliwie. Wydatki na cele wspólne, takie jak drogi, które z dużą trudnoscią można byłoby zbudować i utrzymywać prywatnie, stanowią mikroskopijny ułamek wydatków państwowych.
@tolep: Proszę o konkretne liczby, bo mikroskopijny jakoś mi tego nie oddaje. W pierwszym poście masz dużo więcej przykładów, ale odniosłeś się tylko do dróg. Co z resztą? Ja Ci mogę wymienić na poczekaniu 10 przykładów, gdzie zrzucamy się na dobro wspólne i z niego korzystamy (lub nie, to wolny wybór, ale mamy taką możliwość).

Jestem też ciekaw jak widzisz funkcjonowanie państwa bez podatków? Za wszystko płacimy sami? A jak przyjdzie
@tolep: Chłopie o czym Ty piszesz? Ja nie mówię o odszkodowaniach, tylko np. budowaniu zapór z worków z piaskiem albo konserwacji istniejących zapór. Często przyjeżdża straż/wojsko/policja i pomaga budować, żeby zmniejszyć skutki żywiołu. Chcesz mi powiedzieć, że każdy dziadek i babcia ma #!$%@?ć z worami, żeby ratować dobytek czy ubezpieczyć wcześniej i mieć #!$%@?, poza faktem, że zanim dostaną kasę, nie będą mieli gdzie mieszkać?
@tolep: Przy okazji straży. To jak będzie pożar to co robić? Kto ma za to płacić? A jak zapali się śmietnik, to czekać aż zasmrodzi okolicę, bo przecież nie ma budżetu na straż?
Konsumentów kto ma chronić? Bo przecież nie ma budżetu na UOKiK. Zaraz miałbyś samowolkę sprzedawców, których tak bardzo bronisz, że uczciwie zarabiają na dobrowolnej transakcji z ludźmi. Teraz kontrolę nad tym sprawują urzędy opłacane często z budżetu. Twoja
Nie wiem co to konkretnie jest "transport i łączność". Dotacje do PKP tez w to wchodzą? Tak czy siak, to jest mikroskopijny ułamek.

@LipaStraszna: Całe wydatki na obronę narodową to również malutki ułamek budżetu, to samo dotyczy nawiasem pisząc np. policji. A Ty mi piszesz o jakichś akcjach powodziowych.
Problemem nie jest to, że państwo ma za mało kasy, tylko że ma dwudziestokrotnie za dużo. Gdyby zajmowało się tylko tym, czym powinno, to istnieje szansa, że robiłoby to dobrze (wspomniane sądy na przykład)

Unikanie podatków to nie jest oszukiwanie lub okradanie państwa, tylko chronienie siebie i swojej własności przed rządem, który nas okrada.
@tolep: ależ Ty jesteś ułomny, aż mnie trzęsie na takie myślenie..wyobraź sobie za idziesz z żona i dzieckiem przez przejście dla pieszych i w dziecko jebnie auto. Będziesz czekał na karetkę których jest akurat o ta jedna za mało, aż dziecko umrze. Będziesz miał pretensje do świata, a to przecież ktoś nie oddał rządowi swoich zarobionych pieniędzy, które rząd chciał bezprawnie odebrać, żeby zakupić kolejny pojazd. Wszystkie bogate kraje nie maja
ZAWSZE jest o jedna za mało. Gdyby karetek było tyle co taksówek, pewnie dało by sie uratować więcej ofiar wypadków.

Mnie nie trzęsie takie głupie gadanie jak twoje, bo już wiem, że ludzkie umysły mają ograniczenia.
@LipaStraszna popieram i szanuje. Od kilku lat zaczalem zwracac uwage na paragony i nadal w szoku jestem jak czesto nie dostaje paragonu lub dostaje po poprzednim kliencie. Z perspektywy czasu moge tez stwierdzic ze jakosciowo lepsze uslugi otrzymalem w punktach ktore wystawily paragon i o dziwo nie raz bylo taniej za podobna usluge jak np wymiana opon.