Wpis z mikrobloga

Odnoszę wrażenie, że egzystencja bardzo wielu ludzi jest... niezgodna z naturą. Może wyprowadzicie mnie z błędu, ale czy przypadkiem nie jest tak, że tylko najzdrowsze osobniki, z zestawem najlepszych genów, powinny się rozmnażać? Nie mam tu tylko na myśli tak skrajnego przypadku jak wszelkie sebixy i karyny, ale też ludzi z pozoru wydających się normalnymi oraz których codziennie spotykamy rano i popołudniu w autobusie: z różnymi mniej lub bardziej zauważalnymi defektami fizycznymi i psychicznymi, z nałogami, niewykształceni, biedni itd. Nie są złymi ludźmi, uczciwie pracują, sąsiedzi ich lubią. Problem w tym, że geny, które przekazują swojemu potomstwu są czasem bardzo kiepskie, dzieci dziedziczą ich wady, czują się zagubione w świecie, nieszczęśliwe. Przecież wiele osób cierpiących na depresję i samotność ma taki "background". W Polsce mówi się o problemie niskiej dzietności, daje się do łapy pieniądze byleby ludzie mieli więcej dzieci, a nikt nie zająknie się nawet o jakości obywateli. Przepraszam, jeśli tym wpisem kogoś uraziłem, chciałbym po prostu poznać Wasze zdanie na ten temat.
#przemyslenia #wygryw #przegryw #depresja #biologia
  • 34
  • Odpowiedz
@UrbanHorn: Nie ma to jak wyskoczyć ze skrajnym przypadkiem... Zadając pytanie odrzuciłem skrajności i skupiłem się na przeciętnych ludziach. Tak samo jak z tymi skrzydłami. Serio? W swoim poście wyraziłem wątpliwość, czy ślepe dążenie do reprodukcji (często przypadkowej) jest dobre dla ludzkości. Nigdzie nie napisałem o tym, co należy zrobić z tymi, co już się urodzili, nie proponuję eutanazji, aborcji, eksterminacji ani innej masturbacji. Jeśli już, to wolałbym, by ludzie
  • Odpowiedz
@ivbefre hahaha naturalne. HAHAHAHAHA dobre dla ludzkości. Masz 16 lat i żyjesz jakimiś gimbo ideałami czy o co chodzi? xD

Ten świat nie ma znaczenia, więc każdy powinien robić co mu się podoba. Rzeczywistość weryfikuje i kształtuje wszystko. Kierowanie się jakimiś wartościami typu "dla dobra ludzkości" - sugeruje, że masz jakiś dług wobec społeczeństwa lub kogokolwiek. Takowego nie posiadasz. Tak samo jak każda inna osoba. Słowo odpowiedzialność także sugeruje jakieś zobowiązanie wobec społeczeństwa, coś takiego nie istnieje i jest gimbo wymysłem dla ludzi zawiedzionych rzeczywistością.

Skoro wszechświat nie ma znaczenia, to ludzkość także. Więc nie ma sensu utrzymywanie ludzkiego gatunku lub dbanie o jego dobro, bo rodzimy się bez celu i sama śmierć nie ma sensu. Dlatego obarczanie kogokolwiek celem jest obrzydliwe i prymitywne, kojarzy mi się z 16 latkami co jeszcze nie posmakowali rzeczywistości i chcą dokonać światowej rewolucji albo jakimiś robakami co ulegli doktrynowemu bakcylowi (chorobie umysłu) np. komuniści xD
  • Odpowiedz
egzystencja bardzo wielu ludzi jest... niezgodna z naturą.


@ivbefre: ewolucja rządzi matematyka. Nie jest możliwy sytuacja by rozmnażało się tylko 10, 20, 40, czy 60% społeczeństwa. Te "gorsze jednostki" też się dobierają w pary. Narzędziem przetrwania człowieka jest umysł. Nawet głupie sebixy czy karyny mają umysły znacznie sprawniejsze niż drugi najinteligentniejszy gatunek na ziemi.
  • Odpowiedz
@ivbefre: gdyby tylko ci najlepsi mieli się rozmnażać to chyba ludzkość by wyginęła ( ͡° ͜ʖ ͡°) każdy ma jakieś wady w wyglądzie, charakterze czy psychice. Zresztą nawet dwoje zdrowych, inteligentnch ludzi może mieć chore czy opóźnienione dziecko.
Z mojej perspektywy wygląda to tak że moi rodzice nie skończyli studiów i nie zarabiali dużo pieniędzy. Natomiast czytali dużo książek, są ciekawi świata, nie kradną, nie piją
  • Odpowiedz
@agaja medycyna medycyną, problemem jest kultura która produkuje miernoty. Dawniej w tym złym patrialchalnym świecie atrakcyjną partią był usytuowany zaradny mężczyzna, bo jak była monogamia lepiej było się oglądać za takim, aniżeli wioskowym buhajem, skoro ma być jedynym, jednocześnie ludzie byli skłonni walczyć o swoje związki, skoro istniała dezaprobata dls rozwodów. Teraz zazwyczaj pierwsze dziesięć lat życia dorosłego człowieka to imprezy i degeneracja, później kobieta się starzeje i dobrze by było
  • Odpowiedz
Wczesna seksualizacja robi wodę z mózgów, wszyscy są przekonani że trzeba jak najwcześniej znaleźć dziewczynę/chłopaka bo inaczej są w jakiś sposób gorsi, gdy dawniej człowiek wpierw myślał o nauce i pracy nad sobą. Brak ostracyzmu społecznego wobec narkotyków czy walikoństwa, które zmieniają mężczyzn w rozlazłe warzywa. Nie mówiąc o tym, że Dzisiejsi ludzie zazwyczaj w nic nie wierzą, nie posiadają ideałów w kierunku których należałoby dążyć.


@Zawsze_Jest_Pora: no tu sie
  • Odpowiedz
Może wyprowadzicie mnie z błędu, ale czy przypadkiem nie jest tak, że tylko najzdrowsze osobniki, z zestawem najlepszych genów, powinny się rozmnażać?


@ivbefre: Nie. Doprowadziłoby to do wielu patologii społecznych.
Np. dobór genów zmniejszyłby prawdopodobieństwo wystąpienia chorób, a nie zlikwidowałby je całkowicie. Co z kolei doprowadziłoby do zmniejszenia szans na wyleczenie ich z uwagi na mniejszą ilość badań nad jednostkami chorobowymi.
Kolejny przykład to choroby psychiczne, niektóre występują losowo, bez względu na genotyp czy otoczenie. Czyli dobór tylko nieskalanych jednostek wpłynąłby na tę strefę medycyny nieznacznie.
Kolejny problem to dzietność, inteligentni ludzie rzadko mają wiele potomstwa, często z uwagi na wiele innych priorytetów w obecnym, mocno rozwiniętym
  • Odpowiedz
@ivbefre: wręcz przeciwnie - najbardziej zgodne z "naturą" jest dzikie rozmnażanie się na oślep w cygańskim stylu przy jednoczesnym dokonywaniu wszelkich starań by przetrwać jak najdłużej w jak najlepszym zdrowiu

jakikolwiek pomyślunek i refleksja w tym temacie jest czymś nienaturalnym i nigdzie nie występującym w przyrodzie

Chcąc być zgodnie z naturą przeciętna 20 latka powinna być właśnie w trakcie piątej ciąży, a jedynym ograniczeniem rozmnażania chcąc być zgodnie z "naturą"
  • Odpowiedz
Np. dobór genów zmniejszyłby prawdopodobieństwo wystąpienia chorób, a nie zlikwidowałby je całkowicie. Co z kolei doprowadziłoby do zmniejszenia szans na wyleczenie ich z uwagi na mniejszą ilość badań nad jednostkami chorobowymi.


@cooles: Czyli gdyby wystąpiła jakaś groźna choroba, a my, z racji tego, że wcześniej nie mieliśmy słabszych jednostek do poznania jej, moglibyśmy stanąć na skraju wyginięcia?

@szary2 Ciekawy komentarz :) Wybaczcie moją ignorancję w temacie, ale wszystko, co
  • Odpowiedz