Wpis z mikrobloga

@Queltas: Rozmowa z przyjacielem to co innego niż modlitwa bo rozmawiam z kimś kto istnieje i odpowiada- ale tak normalnie a nie ze sobie wmawiam że mi odpowiada. Poza tym w badaniah które podałem wyżej udowodniono że modlitwa potrafi działać niekorzystnie, czy to oznacza że może... nie działa? Czy może bardziej prawdopodobne że Bóg ma swoich faworytów albo wybiera tylko te ładniejsze wiersze?
@tajemniczygosc: W badaniu, które podałeś sami badający stwierdzali kilkukrotnie, że te wyniki mogą być przypadkową rozbieżnością, nie wiem czy czytałeś dokładnie. A poza tym (o ile doczytałeś) badający stwierdzili, że wielu mogło czuć stres i niepokój nie z powodu samej modlitwy, tylko, że myśleli, że ich stan jest gorszy niż przypuszczali. A stres ma bardzo niekorzystny wpływ na organizm człowieka.
Poza tym w badaniah które podałem wyżej udowodniono że modlitwa potrafi działać niekorzystnie, czy to oznacza że może... nie działa?


@tajemniczygosc: widzę że czytasz wybiórczo i ciężko wyciągać ci wnioski.

Zaobserwowano też, że zdecydowanie więcej chorych spośród osób poinformowanych, że ktoś się za nich modli, aż 59 procent miało komplikacje, podczas gdy wśród ludzi, którzy nie byli tego pewni – tylko 51 procent. Autorzy badania nie wykluczyli, że zależność ta jest
@tajemniczygosc: I dodając co do rozmowy z przyjacielem. Nie wiem czy masz przyjaciół i nie wiem jak one u Ciebie wyglądają. Ale z mojej perspektywy to nie potrzebuję nawet nic słyszeć w odpowiedzi. Czasem potrzeba się wygadać, potrzeba kogoś kto posłucha. Jak miałem trudne chwile w dzieciństiwe to mój pies był mi przyjacielem, nie potrafił odpowiedzieć, bo tak się składa, że nie umie mówić, a to znaczy, że nie był przyjacielem?
@Queltas: > A poza tym (o ile doczytałeś) badający stwierdzili, że wielu mogło czuć stres i niepokój nie z powodu samej modlitwy, tylko, że myśleli, że ich stan jest gorszy niż przypuszczali. A stres ma bardzo niekorzystny wpływ na organizm człowieka.

Naprawdę? Nie zrozumiałeś? Ten stres powodował sam fakt modlitwy

@Benq20: teza że pewne korelacje są tu losowo też działają niekorzystnie na wasze przekonania ale do tego też nie doszedłes
@Benq20: wiara nie koliduje z nauką tylko wtedy jeśli fakty z Biblii które nie zgadzają się z nauką współcześnie mianowane są metaforami xD i jeszcze podaje ci argumenty jak dla debila bo szanuje twój stan, a ty mi wmawiasz że nie daje argumentów xD czego ty jeszcze chcesz człowieku bo jak na razie to wszystko ty obalasz swoimi poglądami a ja staram się operować obiektywnym faktami
@haes82: Rok 2017 a ludzie nadal uważają, że religia nie ma wpływu na otaczający świat. Niby jak ateista ma się nie przejmować kółkiem rybackim sprzed ~2000 lat skoro dziś to kółko jest głównym powodem dla uprzykrzania życia tymże ateistom. Zakaz eutanazji, walka z antykoncepcją czy in vitro, zakazy handlu w niedzielę... W większości są to inicjatywy wywodzące się z wychowania religijnego, wpajanej od dziecka "jedynej słusznej" moralności, często wynikającej z ignorancji
@haes82 ale #!$%@? xD jaki to ma wpływ na twoje życie? O 6 rano puka do ciebie kościelne Gestapo i każe ci iść do kościoła? W telewizji od rana do wieczora leci propaganda "CHÓDŹCIE DO KOŚCIOŁA, CHÓDŹCIE DO KOŚCIOŁA!"? Też jestem niewierzący, ale niektórzy ateiści to chyba tylko szukają specjalnie pretekstów, żeby się #!$%@?ć do katolików.


@Shodan56: przecież to nie chodzi o to, że ktoś Ci puka do drzwi o 6
@JohnTitor: Wiara ma spory wpływ na otaczający świat, ponieważ świat składa się między innymi z ludzi wierzacych.

jak ateista ma się nie przejmować kółkiem rybackim sprzed ~2000 lat skoro dziś to kółko jest głównym powodem dla uprzykrzania życia tymże ateistom. Zakaz eutanazji, walka z antykoncepcją czy in vitro, zakazy handlu w niedzielę...


Zdajesz sobie sprawę, że piłeczkę można odbić w drugą stronę? Dlaczego ateiści uprzykrzają życie osobom wierzacym? Dlaczego chcą zabijać