Wpis z mikrobloga

No to fyrlok je- do fyrlania. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
W dobie mikserów i blenderów odszedł do lamusa. Ale ja mam go w kuchni do jednej rzeczy- do zsiadłego mleka. Czasem kupuję takie najprawdziwsze mleko od krowy. Jak się takie mleko skwasi, to można je nożem kroić. Wtedy sięgam po fyrlok, żeby zsiadłe mleko dało się wylać z buncloka, a blenderem łatwo przesadzić w stronę zbyt cieknącej wersji.
U mnie w rodzinnym domu, w każdą niedzielę, mama wyciągała to cudo z szuflady i mieszała mąkę z wodą. Ta mikstura lądowała w sosie aby go zagęścić przed polaniem po pysznych kluskach. Na Śląsku w każdym domu była rogolka, teraz już chyba relikt przeszłości :-(