Wpis z mikrobloga

No cześć Mirasy, pozdrawiam Was z drugiej półkuli #azja here.

Mieszkam sobie od jakiegoś czasu w Indonezji, konkretnie na Bali. Jest gitara, ale nie o tym chciałem pisać. Teraz na Bali jest akcja, że jest duże zagrożenie erupcją wulkanu. Taką poważną, bo wulkanu tutaj lubią #motzno into erupcja (nie erekcja, czytaj dokładnie ( ͡° ͜ʖ ͡°)-). Trochę ludzi ewakuowano, zamknięto strefy bezpośrednio narażone na lawę i tak dalej. No życie - z naturą się nie wygra. Najbardziej mnie denerwuje jednak w tym wszystkim nie kto inny a (hehe) rodacy, którzy siedzą tutaj ni to na wakacjach, ni to prowadzą biznes i każdy jeden z drugim zakłada grupki na fb typu "BIZNESMENI Z POLSKI SPEŁNIAJĄCY MARZENIA NA BALI", "CYFROWA EMIGRACJA PL", "RZUCAM WSZYSTKO I JADE NA BALI". Kręcą przy tym tak niemiłosierną gównoburze, że aż się płakać chce. Poziom dramatyzmu i grozy niczym w filmach Hitchcocka przy czym po ludziach miejscowych niespecjalnie widać tę panikę - ot życie toczy się w sposób normalny. Przełknąłbym to pitolenie głupot, ale jakąś godzine temu jeden z typów napisał dramatyczny komunikat żeby biec do sklepów, kupować zapasy wody, latarki, baterie i MASKI PRZECIW PYŁOWI bo uwaga WSZYSTKIE MASKI WYPRZEDANE. Mówię noł łej #!$%@? sprawdzę to. Wbijam do pierwszej lepszej drogerii, pytam się o maskę, sprzedawczyni upewnia się czy dobrze usłaszała z miną "po kiego uja farangu ci maska xD" i wskazuje mi na półkę #!$%@?ą od podłogi po sufit maskami różnej wielkości, jakości, koloru itp. Trochę śmiechłem, trochę wbiłem oczy w ziemię. Zapłaciłem i ewakuowałem się (hehe) na swój kwadrat.

Nie mówię, że sytuacja jest komfortowa i nic się nie dzieje, bo jednak 50 tysi ludzi przeniesiono w bezpieczne strefy, ale Mircy powiedzcie mi po co tacy atencjusze kręcą taką dramę bez powodu? Ostatnie czego tu potrzeba to wywoływanie paniki wśród obcokrajowców.

Pozdro, dobrego popołudnia wam życzę

#wulkan #bali #indonezja #gorzkiezale #janusze #azja
  • 20
  • Odpowiedz
@DigiDigi: Polecam jeszcze polskie grupy poświęcone turystom latającym do Indonezji, co tam się dopiero #!$%@?

KOCHANI CZY 4 TYSIĘCY EURO WYSTARCZY MI NA TYGODNIOWY POBYT NA BALI CZY WZIĄĆ JESZCZE ZE 2 TYSIĄCE NA WSZELKI WYPADEK??

LATAŁ KTOŚ NA BALI Z 3 MIESIĘCZNYM NIEMOWALIEM? NIE MAM Z KIM ZOSTAWIĆ MATEŁUSZKA W POLSCE


HEJ, ZA TYDZIEŃ LECĘ NA BALI I BĘDĘ SPAŁA W HILTONIE, W ZWIĄZKU Z TYM MAM PYTANIE, JAKA AKTUALNIE
  • Odpowiedz
@blazej30: taka jest sytuacja, że szukam po całym necie informacji - zwłaszcza planów B w przypadku zamknięcia lotnisk. Próbuję odsiewać informacje, więc korzystam z wielu źródeł - grupa do tej pory nie była taka rak, tylko jeden antencjusz nagle w stan nagłego postapokaliptycznego Mesjasza wpadł.
  • Odpowiedz
@DigiDigi: ale wiesz - wulkany w Indonezji to nie są żarty, w XX wieku tysiące osób zginęło od erupcji Wiadomo teraz niby jesteśmy lepiej przygotowani ale chyba nie ma co kozaczyć.
  • Odpowiedz
@blazej30: no dobra, zdaje sobie z tego sprawę - czytaj dokładnie. Tylko po co nakręcać panikę takimi tekstami IĆCIE PO MASKI BO JUŻ WYKUPIONE WSZYSTKIE. Sytuacja jest w jakimś stopniu poważna - zgoda, ale nie róbmy z tego filmu katastroficznego, bo to przyniesie gorsze skutki.
  • Odpowiedz
@DigiDigi: to może odpisz temu gościowi i uspokój ludzi na grupie, zamiast się żalić tutaj ;)
Opcjonalnie potroluj tekstami typu JEZUS MARIA CAŁY RYŻ WYKUPIONY A NA LOTNISKU KOLEJKA DO OSTATNICH SAMOLOTÓW!
  • Odpowiedz
@blazej30: Dawno temu zapisałem się do paru grup, bo myślałem że z rodakami warto trzymać. Nie licząc paru paru ogarniętych osób które tam poznałem 90% piszących to takie raki że szkoda gadać - albo przechwalanie się kto ma więcej pieniędzy, czyj hotel był bardziej luksusowy, kto wynajął większy jacht albo robienie dram przy każdej informacji o trzęsieniu ziemi czy wulkanie, nawet jak mieszkają na drugim końcu kraju, 800 kilometrów od Bali
  • Odpowiedz
@feuer: Indonezyjczycy w Polsce trzymają się mocno, robią spotkania integracyjne kilka razy do roku, załatwiają sobie na wzajem robotę, pożyczają sobie kasę, co najmniej raz w miesiącu dzwonili z ambasady Indonezji w Warszawie do mojej żony z pytaniami czy wszystko w porządku, czy czegoś nie potrzebuje itp.
A Polacy w Indonezji to dramat xD
Jak nie masz 30 metrowego jachtu to nawet się nie odzywaj na grupie, o jakiekolwiek pomocy z
  • Odpowiedz
@feuer: Rok temu byłem na takim spotkaniu integracyjnym.
Ambasador Indonezji udostępnił swoją prywatną wille pod Warszawą, ściągną z Jakarty kucharzy żeby przygotowali tradycyjne potrawy - danie główne to była grillowana w całości koza, a na spotkaniu było ze 300 osób i wyglądało to lepiej niż nie jedno wesele.
Ja też nie jestem jakimś miłośnikiem integracji z rodakami ale szczerze im zazdroszczę ambasady i rozmachu. 3/4 osób z ambasadorem było na ty,
  • Odpowiedz