Wpis z mikrobloga

Firma się rozrasta, IT jest traktowane po macoszemu. Próbuję znaleźć w miarę prosty sposób deployu pewnych rzeczy na wiele maszyn jednocześnie (wszystkie stoją na Windowsie 10 Pro). Zastanawiałem się nad Puppetem bo bawiłem się nim trochę w home labie ale jakoś nie jestem przekonany (mój "szefo" nigdy nie używał Linuxa a master puppeta musi stać na Linuxie). Wpadłem na pomysł deployu chocolatey przez GPO, wrzucenia potem przez chocolatey OpenSSH i skonfigurowania by w ten sposób uzyskać:
- Deploy przy użyciu chocolatey (pakiety czasem są wersję do tyłu ale to akurat nie ma znaczenia)
- Deploy części pierdół przez SSH (i tym samym powershell. Nie chcę używać samego WinRM, SSH znam, łatwo ograniczyć dostęp do poszczególnych użytkowników)
- Możliwość manualnej konfiguracji rzeczy przez SSH (Powershell) bez potrzeby bawienia się z TeamViewerem

Spece spod #sysadmin i #windows, #windows10 - myślicie że wystarczy czy lepiej ogarnąć tego Puppeta? Moja firma nie pracuje w branży IT, ja się zajmuję tylko administracją całego zaplecza IT. Męczy mnie często potrzeba dzwonienia po placówkach tylko po to żeby połączyć się teamviewerem i używać ich konsoli dlatego pomyślałem o oddzielnej sesji powershellowej.
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mlglegitnoscopez: A psexec? Możesz go oskryptować i instalowac soft na komputery z listy. Robiłem kiedys psexec-iem awaryjne wdrożenie softu nocne na 2 000 kompów jak padł SCCM. Dało radę.
  • Odpowiedz
@mlglegitnoscopez: PSEXEC Twoim przyjacielem i tyle. Ja bym też się zastanowił nad postawieniem MDT. Można zrobić zero-touch na apki i tylko wyzwalać takiego taska skryptem logowowania lub właśnie psexeciem. Kiedyś było jeszcze WPKG, ale chyba już tego nie rozwijają. PSEXECiem w sumie samego choco też wyzwolisz.
  • Odpowiedz