Wpis z mikrobloga

bądź mną lvl 16
wakacje spędzasz na wsi u dziadków
jest tam 15-letnia ślicznotka klaudia
na sam jej widok penis rośnie jak na drożdżach
codziennie jesz drożdżówkę i myślisz jak ją poderwać
prosisz o intencję u samego pana boga wszechmogącego
dziadkowie klaudii prowadzą hodowlę owiec
któregoś dnia widzisz ją na ulicy i krzyczysz 'meeee'
klaudia cię olewa bo to było żałosne
myślisz co tu począć odziany w sweter z owczej wełny
któregoś dnia widzisz jak klaudia gna owieczki z łąki
podchodzisz i pytasz 'pomóc ci klaudio z owieczkami?'
'nie, baranie jeden'
nie, to chyba koniec, nigdy nie zaruchasz, boge bezsilny
tej nocy długo nie możesz zasnąć i liczysz barany
budzisz się i na śniadanie spożywasz baraninę
patrzysz... a tu klaudia cię odwiedza
'chodź ze mną anon, muszę coś ci pokazać'
boner.exe
ruszasz za nią owczym pędem
czy zaruchasz? czy wydalisz na nią owczy ser?
a może idziesz na stracenie, niczym baranek prowadzony na rzeź?
dochodzicie na polanę
'słuchaj anon, porób mi zdjęcia na tle owiec, potrzebuję na insta'
instant boner nr 2
'jasne klaudia, do usług, meeee :) '
podnosi brwi do góry, chyba troszkę #!$%@?łeś..
ale cykasz fotki przez pół godziny i jest dla ciebie miła
będzie dobrze, zaraz stracisz dziewictwo :)))
'eh, pogniecioną mam tą bluzkę, przydałoby się żelazko'
patrzy na ciebie wyczekująco ale nic nie możesz zdziałać
gdybym tylko miał żelazko.. na pewno by mi się oddała
i byłby wilk sity i owca cała
'eh, no trudno..' klaudia wyraźnie zasmucona
zamykasz oczy i modlisz się do wszechmocnego boge
otwierasz oczy
nic się nie stało
#!$%@?ę to, zostanę buddystą
'anonku a pomasujesz mi plecy? :) '
CO
jezus maria kocham was, jesteście najlepsi
'jasne że tak :) '
masujesz delikatnie jej plecy a ona cichutko jęczy
podciągasz lekko jej bluzkę i dotykasz nagiego ciała
boże kocham cię, tylko pozwól mi w nią wejść
klaudia odwraca się i namiętnie cię całuje
odpływasz, odpływasz.. coś niewiarygodnego
łączycie wasze ciała w szaleńczym tańcu miłości
dochodzisz po 7 sekundach ale i tak było bosko
wycieńczeni padacie na łąkę. życie jest piękne
nagle jeden z baranów odłącza się od stada i podchodzi do was
staje na tylnych nogach i wyciąga z kieszeni żelazko
oto baranek boży który gładzi grzechy świata
przejeżdża gorącym żelazkiem po waszych ciałach
krzyczysz w konwulsjach ale to na nic
płoniesz żywcem
ostatkiem sił spoglądasz w lewo
nad stadem baranów stoi jakaś postać w kapturze
rozpoznajesz tę twarz, tę osobę która właśnie nuci:
'pan jest pasterzem moim.. i nie brak mi niczego..'
to strażnik moralności i słynny bosy kapitalista wojciech cejrowski
zabiera stado i sprzedaje je na wolnym rynku
nabywcą stada jest nie kto inny jak lew rywin
armia baranów prowadzona przez lwa jest silniejsza od armii lwów prowadzonej przez barana
cejrowski za zarobione pieniądze wreszcie kupuje obuwie
lew rywin zabiera barany do zaprzyjaźnionej sieci kebabów amrit
jaki pasterz, taka i owczarnia
w końcu umierasz..
trafiasz do nieba gdzie św. piotr zabiera cię przed oblicze boskie
'boże czemuś mi to uczynił?'
wszechmogący bóg zerka na ciebie i przemawia
'póki świat światem, wilk owcy nie będzie bratem'
byłeś jackiem wilkiem
#pasta #heheszki #humor #gownowpis
  • 2
  • Odpowiedz