Wpis z mikrobloga

Mirki, Miraski - pijcie ze mną kompot.

Dziś stuknęło mi 2 lata w obecnej #pracbaza.

Szefowie pogratulowali, powspominaliśmy nasze początki i doszliśmy do wniosku, że są zadowoleni ze mnie, z mojego progresu w pracy oraz obecnych umiejętności.

Zacząłem od stażu z UP na stanowisku magazyniera. Potem wyszkoliłem nowego pracownika, brałem udział w szkoleniu następnych, gdy firma się mocno rozwinęła, że nie dawaliśmy rady w składzie 2 szefów + 2 pracowników, potem awansowałem na stanowisko głównie biurkowe i z fizycznej pracy na klepanie w komputer i kontakt z klientem.

Lubię swoją pracę, atmosferę w niej, fajnie patrzeć na rozwój firmy, wszak zaczynali moi szefowie od paru produktów i wysyłek dziennie ok. 30 paczek a dziś pobiliśmy rekord i obsłużyliśmy ~380 klientów.

Szybko minęło. I oby dalej tak dobrze się kręciło - i szefom w firmie i mi.

#pracbaza #chwalesie #kawatime #przemyslenia
S.....e - Mirki, Miraski - pijcie ze mną kompot. 

Dziś stuknęło mi 2 lata w obecne...

źródło: comment_1yctM7iZAA1UklcldMcNTbZCcuBVPGcA.jpg

Pobierz
  • 21
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@worldmaster: Ogółem branża się mocno rozwinęła i w tym momencie się ciężko ogółem wstrzelić niestety.

Staramy się mieć nowe produkty w dobrych cenach i w stosunkowo przy tym dobrej jakości - z tego wszystkiego chłopaki 2 x w roku latają do Chin aby wszystko doglądać i załatwiać sprawy na miejscu.
  • Odpowiedz
@JohnMaxwell: na tym etapie firmy to zazwyczaj szefowie i pracownicy robią to samo, jedyna różnica jest taka że "szef" inwestuje (i ryzykuje) swój kapitał a pracownik przychodzi na gotowe, nic nie ryzykuje ale g---o dostanie z zysków (chociaż jeżeli firma się rozwinie ma sporą szansę na kierownicze stanowisko, którego w życiu by nie dostał "z ulicy" w rozwiniętej już firmie)
  • Odpowiedz
@Saute znam to uczucie, zaczynałem jako jedyny pracownik produkcji, firma dwa pomieszczenia, 4 biurka. Bywały dni że zero zamówień ewentualnie z 2 dziennie. Teraz, 5 lat później jestem managerem, zarządzam 10-cio osobowym zespołem a w ciche dni wysyłamy produkujemy i wysyłamy ok 5000 paczek. W święta to będzie z 40k paczek. Dziennie. Duża hala, wielki magazyn. Fajne uczucie kiedy wiesz że to również dzięki twojej ciężkiej pracy.
  • Odpowiedz
@sakfa: To prawda, masz 100% racji. Ja wiem, że moi szefowie na tym mają dobre pieniądze ale i w gruncie rzeczy dobrze płacą i nam.

I zgadzam się z tym, że z ulicy nikt nie wszedłby do nas do tego co jest już teraz.
  • Odpowiedz
@Saute: zawsze tak jest, bo w małych biznesach szefowie bardziej sobie cenią zaufanie niż dyplomy i doświadczenie.

Wolą wziąć kogoś komu ufają i go wszystkiego nauczyć robić po swojemu niż gościa który może i ma dyplom z Harvardu albo 10 lat expa w tym co robi ale co z tego skoro nie wiadomo jak pracuje ani czy nie będzie na boku robił interesów przeciwko szefom.
  • Odpowiedz