Dzisiaj 1 września. Odkąd skończyłam szkołę, to co roku celebruję ten dzień. Mamy 1 września, ale nie musimy iść do szkoły, czy to nie cudowne? (⌐͡■͜ʖ͡■) #szkola #gimbaza #pytanie
@Shanny: ale wtedy było, to odliczanie do września, porywy do zrobienia czegoś fajnego w ostatnim tygodniu wakacji, niemiłe uczucie w brzuszku jak już zostawało parę dni albo tygodni i w sklepach zaczynały się pojawiać artykuły szkolne na wystawach.
@Kuba__: Jak ktoś jest lubiany i ma swoją grupkę przyjaciół, to może i tak. Dla mnie szkoła to było niekończące pasmo bycia zawsze najgorszą, chociaż uczyłam się zawsze bardzo dobrze. Studia o niebo lepsze.
Czasu szkoły to czasy beztroski i braku zmartwień.
@nofink: Mówisz jak stary janusz. Nie dla każdego szkoła to był czas braku zmartwień. Ja w okresie szkolnym przeszłam taki rollercoaster, że moje obecne życie to przy tym miękka podusia usłana płatkami róż.
@Shanny ale ja nie pisze co ty przeżyłaś w szkole. Zmartwienia w szkole były trywialne. Ja nie narzekam na swoje życie bo je bardzo lubię ale uważam że szkoła to czas największych szaleństw bez ponoszenia odpowiedzialności :>
@nofink: Dla jednego były trywialne, a dla drugiego nie. Poza tym, zauważ, że punkt widzenia zmienia się wraz z punktem siedzenia. Ja żadnych szaleństw w szkole nie przeżywałam, tylko ciągłe upokorzenia. Bałam się chodzić do szkoły.
@Shanny ludzie którzy walą hasłami że chcą wrócić do szkoły muszą mieć #!$%@? życie. Teraz idę robić w pracy to co lubię, mam kasę na swoje zachcianki, nie muszę odwalać szajsu i analizować wierszy czy tego co autor miał na myśli. Uczę się w wolnym czasie to na co mam ochotę, a nie to co mi narzuca ktoś. Serio nie ogarniam jak można chcieć wrócić do szkoły.
@Shanny: nie wiem xD ja bym sobie skoczyl to mojej ukochanej licbazy nic nie robic tylko chlac przez prawie rok zamiast leciec do firmy i zajmowac sie klientami
#szkola #gimbaza #pytanie
@nofink: Nie bardzo
Komentarz usunięty przez autora
@nofink: Mówisz jak stary janusz. Nie dla każdego szkoła to był czas braku zmartwień. Ja w okresie szkolnym przeszłam taki rollercoaster, że moje obecne życie to przy tym miękka podusia usłana płatkami róż.
Teraz idę robić w pracy to co lubię, mam kasę na swoje zachcianki, nie muszę odwalać szajsu i analizować wierszy czy tego co autor miał na myśli. Uczę się w wolnym czasie to na co mam ochotę, a nie to co mi narzuca ktoś. Serio nie ogarniam jak można chcieć wrócić do szkoły.