Wpis z mikrobloga

Taka ciekawostka - w Mongolii można kupić wiele polskich przetworów: ogóreczki konserwowe, cebulę marynowaną, kiszonki itp itd. Nie wiem czy jest tam kielecki, ale zakładałbym, że tak. Jakież było moje zdziwienie gdy w Ułan Bator w "typowo mongolskiej" restauracji dostałem pikle ogórkowe braci Urbanek XD
  • Odpowiedz