Wpis z mikrobloga

Dziś pojawiły się pod tagiem #narkotykizawszespoko 2 wyznania ludzi, który mieli doczynienia z nałogiem oraz walką z nim. Tak się złożyło, że niedawno skończyłem książkę o ponownej tematyce i spokojnie mogę powiedzieć, że we wszystkich 3 historiach przejawia się ten sam schemat. Jeśli ktoś chciałby poczytać więcej o wchodzeniu i wychodzeniu z nałogu narkotykowego to polecam autobiograficzną książkę "Ja, hipis - narkoman" Andrzeja Kaczkowskiego. Szczególnie jak ktoś siedzi w klimatach hipisowskich i rockowych ale nie tylko- książka jest uniwersalna. Autor powoli opisuje swoje wejście w narkotyki, kilkuletnią podróż, upadek, aż wreszcie- zerwanie z nałogiem. Użyłem słowa "powoli" bo na początku książka trochę mnie nudziła- w formie pamiętnika mamy opis o której zaczął danego dnia ćpać, z kim i gdzie i o której poszedł spać. I tak w kółko... Im jednak dłużej czytałem, tym bardziej rozumiałem ten zabieg- patrząc dopiero z perspektywy kilku rozdziałów widać powolny upadek autora i zmiany w jego życiu jakie spowodował nałóg. Są wyjazdy na festiwale muzyczne, ćpanie z Ryskiem Riedelem, wizyty na detoksie, meliny, mafia i przesłuchania na komendzie a nawet w sądzie... ale nie będę spojlerował. Wszystko pomieszane w PRL'owskiej rzeczywistości oraz latach 90. Nie ma moralizowania i oceniania- gość pisze jak było a wnioski można wyciągnąć sobie samemu.
#narkotyki #detox #ksiazki #narkomania #uzaleznienie #recenzja
Tojamoze_pozamiatam - Dziś pojawiły się pod tagiem #narkotykizawszespoko 2 wyznania l...

źródło: comment_FCXrlAmdrwahlJnJDz1YHVjKe3uCp0D4.jpg

Pobierz
  • 5
  • Odpowiedz
@To_ja_moze_pozamiatam: Boję się, że bym się zainspirował, gdybym to zaczął czytać. Przynajmniej przez jakiś czas w życiu był szczęśliwy.

Obsługiwałem gościa pracując w Siemashopie, parokrotnie widziałem jak go nieśli na wózku prosto na scenę do Jurka, zmarł jakoś niedawno. Ciekawe czy czegoś żałował przed śmiercią i czy faktycznie miałby fantastyczne życie tylko przez odstawienie. Może byłoby nudne?
  • Odpowiedz
@sylwester-stallone: Też go kilka razy widziałem na PW. Zmarł w zeszłym roku- Jurek na tegorocznym Przystanku wspominał go na scenie.
Podtytuł książki bardzo dobrze streszcza jego przygodę z narkotykami więc raczej nie byłaby ona inspiracją. Gdy w książce doszedłem do jego upadku zacząłem się...brzydzić (to chyba dobre słowo). Wracałem do początku książki i zastanawiałem się jak można tak upaść. Te opisy skutecznie odrzucają od ćpania (moim zdaniem- może na kogoś innego
  • Odpowiedz