Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Witajcie Mirki i Mirabelki
Muszę się komuś wyzalić.
Jestem z moim niebieskim od ponad 2lat. Bywały lepsze i gorsze chwile. Od kilku msc leczy się na depresje. Nie potrafi okazywać mi uczuć. Czuję się jak jego koleżanka aniżeli partnerka. Mino to, grozi, że jeżeli go zostawię to się zabije. Jestem zmęczona tym związkiem, pilnowanie go żeby nic sobie nie zrobił, nie okaleczyl, nie odebrał życia. Straszne jest uczucie, gdy po 'dołku' i skrajnych myślach samobójczych po nocy nie odpisuje, nie odbiera, nie ma z nim kontaktu. Bycie ciągle przy nim, uwazanie na słowa, na gesty, na wszystko, bo gdy w końcu wybuchniesz, pokażesz negatywną emocje to on zaczyna się o wszystko obwiniać... ciągle dajesz z siebie 120%, ulubiony film/serial? Jasne. Jedzenie? Oczywiście. Ulubione piwo wieczorem? Czemu nie. Nudzi Ci się? Ona zaraz wymyśli zajęcie, wyjazd, cokolwiek innego byleby nie mieć czasu na myśli samobójcze. To bardzo męczy i boli, boli brak wzajemności, czucia się kobieco, bycia kochaną... jednak #rozowypasek potrzebuje ciepła i atencji od drugiej strony. Ja przegrywam z jego chorobą, brakiem uczuć... Mimo, że mówi formulke 'kocham cię' to jest ona pusta... 'Kocham cię' ale wszystko jest wazniejsze niż ty... czy ja za bardzo chcę być w jego życiu? Za bardzo go kontroluje/ograniczam? Boję się o niego? Może czas odpuścić? #gorzkiezale #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #depresja #zwiazki

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
  • 17
@AnonimoweMirkoWyznania: nigdy nie rozumialem takich jak ty. Tkwisz w patologicznym zwiazku ktory cie tylko doluje. Pro tip dla ciebie ludzie sa razem bo ich to uszczesliwia, a nie tak jak ty sa razem pomimo tego ze ich to unieszczesliwia, rozumialbym jeszcze gdybyscie wzieli slub, czy mieli razem dzieci ale bedac wolna osoba skazywac siebie na cierpienie to dla mnie absurd. Co on dla ciebie takiego zrobil ze postanowilas poswiecic swoje zycie,
Mino to, grozi, że jeżeli go zostawię to się zabije


@AnonimoweMirkoWyznania: każdy kto wysuwa takie groźby powinien dostać kopa w dupę. Z całym szacunkiem do niego i Waszego związku, ale jeśli koleś wyciąga działo takiego kalibru, to go zostaw. Nie jest wart tego, by dla niego poświęcać swoje życie. On nie dba o Twoje uczucia i dobre samopoczucie psychiczne, to i Ty lej na niego.
@TaoHosts: No co Ty. Zerwie, ten nałyka się tabletek, zadzwoni do niej oczywiście (aby poczuła się winna i oczywiście go odratowali, zwykle tacy ludzie to tchórze i jasna sprawa, że nie zamierzają sobie życie odbierać). I szantaż emocjonalny (to przez Ciebie, nie mogę bez Ciebie żyć itp.) trwać będzie. Najlepsza recepta: odejść, zerwać kontakty, niech bliscy się o niego troszczą. ja tu miłości nie widzę żadnej, tylko uzależnienie emocjonalne z jednej
@TaoHosts: Rozwinęłam po prostu twoją radę. Aby dziewczyna wiedziała, co ją na 100% spotka, jak zerwie. Tak czy siak powinna zerwać i zrobić jak radzisz - nie ma innej drogi w takiej sytuacji. Im szybciej to ogarnie, tym lepiej dla niej...
@AnonimoweMirkoWyznania: Robiłem podobne jazdy mojemu różowemu, tylko tak o 95% mniej i bardziej łagodnie, ale też padło słowo szantaż, że sobie coś zrobię. Oczywiście to były żałosne próby zatrzymania jej przy mnie, tak samo robi Twój niebieski. Tylko nie wiem jak z Twoim facetem, bo ja swoją kobietę kochałem naprawdę. Pytanie, czy Twój robi to też z miłości czy z samej depresji/obawy przed zostaniem samemu.

Niestety jak już przyszła pora mojego
@AnonimoweMirkoWyznania: niech się weźmie za siebie a nie depresje.. postawić sobie cel, postawić bazę i do przodu. Z góry mówię, że jest ciężko, ale siedząc na dupie w status quo nic się nie zmieni a Twoje starania gówno dadzą, bo gościowi nie brakuje niczego od Ciebie - on ubolewa nad sobą. A jeśli okaże się za słaby..

Najpierw musisz się dowiedzieć co spowodowało ten stan. Od tego wyjdziecie dalej.

Dodatkowo zachęć
OP: @morkysiusiak
Ma tylko mnie jako bliższą osobę i cały ciężar spadł na mnie. Rodzina sie na niego już dawno wypiela. Znałam go przed chorobą, widzialam jak się ona wzmaga, nie mogłam nic zrobić, bo 'przejdzie mi gdy...', czekalam, nie przeszło. W końcu, gdy było już tragicznie, namówiłam żeby poszedł do psychiatry, depresja, tabletki. Przechodzę jego chorobą razem z nim ale już nie daje rady...

Ten komentarz został dodany przez osobę
@AnonimoweMirkoWyznania: Uważam, że powinnaś zerwać. Po pierwsze to czy mu zależy to sprawa dyskusyjna (ze względu na szantaż). Ja np. nigdy bym nie chciał obarczać drugiej strony taką odpowiedzialnością - nawet bym nie wchodził w związek, wiedząc w jakim to wszystko zmierza kierunku. Dla mnie ten gościu to skrajny egoista i mimo jego choroby, nie trwałbym w tym (a o depresji wiem z własnego doświadczenia). Trzymaj się, mirabelko. ;)