Wpis z mikrobloga

jakie filmy uznajecie za arcydzieła? albo inaczej, jakie filmy wniosły coś do waszego życia i najlepiej wpisały się w wasze postrzeganie świata albo waszą wrażliwość i emocje? nie chodzi mi o klasyki, top filmwebu czy "filmy, które każdy powinien obejrzeć", tylko o filmy, które poruszyły was osobiście, pozwoliły wam sobie coś uświadomić, dotarły do was na poziomie waszych emocji, wywarły wpływ itp. #gownowpis #film
  • 75
@kwasnydeszcz: znając historię żydów w obozach, ich problemy i zderzenie z rzeczywistością film przedstawia w bardzo wyjatkowy sposób. Odczuwasz ze ten film to lekka komedia, dużo zabawy, groteski do finałowych scen. Poza tym, wizja życia w obozie jest z wizji dzieka co pokazuje jak niewinnymi istotami są i jak wojna mogła wywrzeć na nich piętno. Kiedy dzieck onie rozumie że nie da się, nie ma mozliwości bo ma swoją dziecięcą logikę.
@Hehewuti: to bardzo dobry film, chociaż spodziewałam się, że bardziej do mnie trafi, ale jest tam jeden naprawdę piękny tekst, który bardzo lubię

We don't read and write poetry because it's cute. We read and write poetry because we are members of the human race. And the human race is filled with passion. And medicine, law, business, engineering, these are noble pursuits and necessary to sustain life. But poetry, beauty, romance,
@kwasnydeszcz: z początku uderza taką dość łagodną atmosferą i można się zaśmiać parę razy, a kiedy zaczyna się ta część z obozem to z chwili na chwilę czułem się co raz bardziej przerażony a nie rozbawiony, chyba to najbardziej mnie ujęło w tym filmie. Moim zdaniem to bardzo dobry film, który chyba jako pierwszy wprowadził mnie bardziej w obraz holokaustu. Jaki miał wpływ na moje życie? Oglądałem to jak byłem jeszcze
@Apollo_Vermouth: heh, zupełnie się nie zgodzę z tobą, jak dla mnie ostatnią rzeczą jaką może przynieść ten film widzowi jest zachwyt nad pięknem życia. dla mnie oglądanie tego było bardzo nieprzyjemne, wręcz trudne. brakowało mi w nim wrażliwości tak naprawdę. humor kompletnie do mnie nie trafił, był mocno slapstickowy, gagi były strasznie słabe, wręcz prymitywne. generalnie sama postać Guido była dla mnie nie do zniesienia, przytłaczała tak bardzo, że nie dała
@kwasnydeszcz: The Congress (na podstawie powieści Lema, bardzo mało znany a szkoda), Synecdoche New York, Waking Life, The Sound of Music, Big Fish, The Deer Hunter. Kilka filmów Wesa Andersona, najbardziej Moonrise Kingdom<3 Do tego mało znany polski film Las, 4 Rano, widziałem go na Transatlantyku w Łodzi i gdyby nie to, to pewnie nigdy bym o nim nawet nie usłyszał. Same historie w filmach są powtarzalne, dlatego filmy które
@kwasnydeszcz: Oczywiście. Pożyczam ją komu tylko mogę, ale nikt zdaje się jej nie doceniać.

Czytałaś inne pozycje Palahniuka? (tak btw. chyba mam z nich wspólnych przodków, bardzo podobne nazwiska i oboje mamy korzenie na Ukrainie) ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@kwasnydeszcz: Na pewno "Edward nożycoręki". Jestem wrażliwa na krzywdę jednostki, a Edward to postać z jednej strony pokochana przez społeczeństwo, w którym przyszło mu żyć, z drugiej znienawidzona. Poruszyło mnie to, bo bohater ma dość niewinne postrzeganie świata, nie rozumie co kieruje ludźmi, dlaczego wywołuje w nich takie sprzeczne emocje. Sam motyw miłości między, że się tak wyrażę, "piękną i bestią", jest dla mnie trochę mniej istotny, ale no co tu