Wpis z mikrobloga

Jako, iż od jakiegoś czasu bawię się w #tinder i inne #badoo to uznałem, że wrzucę jedną ze swoich "przygód".

Panna nr jeden, zdjęcia spoko, ładny uśmiech figura wporzo, match pyknął no to piszę(tak btw piszecie tylko do "matchy" czy jak leci?). Jako, iż nie należę do ludzi lubujących się w konwersacjach przez tindery czy też inne postawiłem na krótką piłkę, po wymianie dwóch zdań byłem umówiony na niedzielny wypad. Wszystko super, wieczorem mamy ustalić szczegóły. Zdziwiłem się jednak kiedy po kilku godzinach jej konto znikło, pomyślałem fejk i już miałem olać ale jednak nie potrafiłem odpuścić, znalazłem ją na fb i zacząłem pisać, okazało się, że jakiś stulejarz zaczął jej cisnąć i usunęła konto... później zrozumiałem faceta. Jestem w stanie dużo zrozumieć, nieśmiałość, infantylność cokolwiek, ale dziewczyna po prostu jakaś niestabilna emocjonalnie, nie wspominam już o tym, że laska którą znam tylko przez wymianę kilku zdań potrafi zapiąć focha bo nie mam czasu jej odpisać albo po prostu mam zamiar pogadać dopiero wieczorem gdyż chcę się poświęcić swoim sprawom (prywatnym #pdk ). Jakoś sprawę załagodziłem i zaczęliśmy wieczorem znów konwersować na fb, nagle padało z mojej strony zdanie, którego żałuje chyba do teraz "mieszkając samemu bywa, że nie ma się do kogo odezwać" to był błąd jak ch*j za przeproszeniem, wzięła sobie to tak strasznie do serca, że musi mi pomóc w tej samotności. Oświadczyła mi, że ona ze mną porozmawia, żebym nie czuł się sam, nie miałem na to ochoty gdyż pisząc słuchałem sobie radia etc. było mi tak wygodniej, ale nie albo rozmawiamy albo foch bo "ona mnie do niczego nie zmusza", no #!$%@?... rozumiem, że nie zmuszasz ale czemu to na mnie wymuszasz. W końcu złamałem się pogadałem z nią jakieś 40min ciężko się z nią rozmawiało, nie lubię uważać w rozmowie na każde słowo, żeby czasami kogoś nie urazić, a tutaj czułem się jak na polu minowym. W końcu ojciec ją #!$%@?ł, ma być cisza bo on idzie spać i loozik, pisze mi, że możemy tylko pisać bo już nie może rozmawiać. Na tą informacje zareagowałem pisząc jej, że ja i tak wole pisać bo rozmawiać możemy w 4 oczy a nie przez tel... Otworzyłem puszkę Pandory, bo przecież mogłem jej powiedzieć, że nie chce rozmawiać bo to bo sramto... odpuściłem niedzielne spotkanie. Kurtyna panna nr 1 spalona...

tl;dr
#randkujzwykopem #podrywajzwykopem
  • 4