Wpis z mikrobloga

@ivbefre: Przez 99% czasu nikogo byś nie ganiał, tylko do końca życia nosiłbyś drewno, sprzątał latryny i inne prace wymagane do utrzymania zamku, marznąc z zimna. W wolnym czasie byłbyś dręczony przez rzezimieszków i morderców tworzących trzon Nocnej Straży.
@lewoprawo: Nie miałem na myśli przeniesienia do świata GOT. Chodzi mi raczej o coś na kształt formacji, która funkcjonowałaby w realnym świecie i ta służba byłaby dla jej członków całym życiem. Nie sądzę, by garnęło się do niej ludzkie ścierwo, a i rządzący nie chcieliby, by na straży granic stała patologia. Coś jak połączenie zakonu z działalnością militarno-charytatywną, o czym zresztą kiedyś pisałem na mirko.
Oczywiście, istnieją zakony, formacje wojskowe i
@ivbefre: Problem w tym, że w świecie GOT władcy po prostu nie traktują Nocnej Straży poważnie. Nocna Straż ma strzec granicy gdzieś na największym zadupiu, gdzie od tysięcy lat nic się nie działo, a jedyne zagrożenie to jakieś niejasne starożytne legendy i bajania starych bab. Dla nich Nocna Straż to po prostu jakaś symboliczna tradycje i przydatne miejsce zsyłki niechcianych wyrzutków społeczeństwa.
Więc jeśli marzy Ci się formacja na kształt Nocnej
Więc jeśli marzy Ci się formacja na kształt Nocnej Straży w realnym świecie i do tego traktowana poważnie, to tak na dobrą sprawę z GoT'ową Nocną Strażą nie miałaby nic wspólnego.


@lewoprawo: Można zostawić nazwę i czerń :)