Wpis z mikrobloga

Jadę wczoraj moim rowerem szosowym. Nie mam spodenek lateksowych, koszulki z milionem sponsorów. Jestem ostrożny na drodze, znam przepisy. DDR nie ma aż do parku. Zjazd. Radar pokazuje 54/km/h. Zwalniam widząc auta przed sobą. Auto przede mną skręca w lewo, zwolniłem za nim, buduję prędkość ponownie. Osiągam 49 km/h. Jak się nagle z chodnika/"parkingu" jakiś #!$%@? nie włączył do ruchu, ledwo go wyminąłem z lewej wjeżdzając na przeciwny pas. Gdyby coś jechało z naprzeciwka, czołówka = śmierć. Gdybym próbował hamować = podwójne salto z lądowaniem na plecy z racji wpiętych pedałów.

Przepraszam bardzo, ale żeby włączyć się z postoju na chodniku do ruchu na jednopasmówce trzeba poczekać aż inni pojadą, nie? Nie?!

#szosa #rower
  • 22
@red7000 ale rower sie nie liczy! ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Miałem coś podobne ostatnio, zupełnie nie tak ekstremalne jak twoje. Jechałem przed skrzyżowaniem spokojnie 30 i nagle wyprzedza mnie beta. Oczywiscie zachowana odleglosc 2 cm od rowerzysty... Wyprzedzal tylko po to zeby zatrzymac mi sie na przednim kole. Prawie spadlem z roweru, tak musialem hamowac. Pewnie jak bym w niego wjechal to hurr durr, jak ty śmieciu na
@red7000 moze, chociaz czasem mam wrazenie, ze maja jakis ukryty konkurs, kto da rade wyprzedzic z najkrotszym dystansem lusterko-łokieć. Moje skrzyzowanie, bylo prawie w ksztalcie T, droga z pierwszeństwem skrecala lekko w prawo, nie bylo swiatel. Gdyby zamiast wyprzedzania puscil noge z gazu to kilka sekund pozniej juz bylby ustawiony do skretu, a sumarycznie i tak skrecilby w tym samym czasie, bo auta z przeciwnej jechaly
@red7000: z tym włączaniem się do ruchu masz oczywiście rację, że powinien poczekać, aż przejedziesz o ile nie widzi możliwości włączenia się do ruchu bez zmuszania Ciebie do manewru/zwolnienia.

Ale z tym wymijaniem na czerwonym to jest absolutny rak w wykonaniu rowerzystów. Raz mi się tak zdarzyło, że jednego rowerzystę wyprzedzałem 4 razy na odcinku 1km i to na ruchliwej i ciasnej ulicy. Na trzecich światłach otworzyłem okno i powiedziałem, żeby
@Mack_Lanegan Akurat ja na światlach zajmuję swoje miejsce, nie jadę do przodu. Jak ruszam to też nie wyprzedzam. :) Inaczej nie wiem, jak się zachować, żeby nie #!$%@?ć. To jeszcze rozumiem, dlaczego to irytuje kierowców.
W PL jest problem, że ludzie nie mają świadomości o tym, że rowerem też można szybko jechać. Włączają się do ruchu, widzą rower i odrazu zakładają, że jedziesz 20km/h jak jakaś babcia na damce, a potem zdziwko. Zauważyłem, że z kolei przy wyprzedzaniu rowerzysty najbezpieczniej zachowują się kobiety, a beciarze częściej niż inni nie zachowują odstępu.
@red7000: @poloq: nie piszę tego bezpośrednio do Was bo zakładam że jeździcie prawidłowo, ale kierowcy nie traktują rowerzystów jako uczestnikow ruchu ponieważ rowerzyści często sami siebie tak nie traktują. Jak trzeba jechać środkiem pasa albo #!$%@? się na ulicę bo pierwszeństwo to są oczywiscie uczestnikami i tego wymagają, ale już sygnalizacja skrętów, przestrzeganie czerwonego swiatla to nie, omijaja światla chodnikiem i włączają się nagle do ruchu, zmieniaja pas na ciągłej,
@starless nie bardzo rozumiem co to znaczy:

nie traktuje się ich jako uczestnikow


Ale... co? Znak ustąpienia pierwszeństwa przejazdu na rondzie przestaje obowiązywać? I nie wiem jak rowerzyści wjeżdżają na czerwonym. Przecież z drugiej strony jadą auta.

Ps. Kierowcy powinni włączać kierunkowskaz 3-5 sekund przed wykonaniem manewru, przypatrz się ilu to robi. A to chyba najgorsze - bo musisz wyhamować glupimi v-brake'ami z 50 do 5 w ulamek sekundy.

Co do zjadu
@red7000: Są normalni i świadomi rowerzyści i źli pedalarze. Źli pedalarze wybiórczo stosują się do przepisów i są przez to nieprzewidywalni. Ja ogólnie uważam na drodze i mi się nie spieszy więc jak sobie rowerzysta jedzie pasem to sobie powoli jade za nim aż nie będzie odpowiedniej okazji do wyprzedzenia i tyle. Ale jak ziomek zmienia dowolnie po ciągłej np z bus pasa na prawy pas, albo ma jakiś wypasiony sprzet