Wpis z mikrobloga

@Nawo: Kurde, przecież to od razu było widać, że to z jakiegoś plastiku, pokażcie mi typa, który będzie sprawnie machał takim kawałkiem stali. To musiało ważyć z 15 kilo, no super b--ń, która wyrwie ręce ze stawów po jednym zamachnięciu.
  • Odpowiedz
Kurde, przecież to od razu było widać, że to z jakiegoś plastiku, pokażcie mi typa, który będzie sprawnie machał takim kawałkiem stali. To musiało ważyć z 15 kilo, no super b--ń, która wyrwie ręce ze stawów po jednym zamachnięciu.


@Mr_Hand_of_Fate: No przecież to kowal jest. Wszystkie punkciki w siłę. Tak czy inaczej z tą wagą przeszacowałeś o ponad połowę. Aż sobie sprawdziłem ile waży największy dostępny kafar do wyburzania:
https://www.mall.pl/pozostale-narzedzia-ogrodowe/fiskars-mlot-dwureczny-xxl-120028
  • Odpowiedz
@Mr_Hand_of_Fate: ale 15 kilo to na pewno nie ważył.
Miecz dwuręczny to waga max 5 kilo. Więc taki młot to max 10.
A 10 kilo to nie jest znowu tak dużo i idzie tym machnąć bez problemu jeśli byłby dobrze wyważony.
  • Odpowiedz
@Qiudo: w książce był cytat że Ned ledwo mógł unieść go nad głowę. Więc musiało chodzić o jakiś typowy fikcyjny twór co miał to 13-15kg. Według internetu historyczny war hammery miały 1-2kg. Plus ciekawe jak koleś młotem 10kg+ pokonał ojca Snowa pod Trydentem 1v1 xD
  • Odpowiedz
@Quido: Masę 5 kg osiągały raczej miecze paradne, których nikt w walce nie używał. Normalny miecz dwuręczny to raczej max. 3,5 kg, a i środek ciężkości był zupełnie gdzie indziej, niż w przypadku broni obuchowej. Co do Fiskarsów - zgoda, ale jednak drewniany słup jest mniej wymagającym i łatwiejszym do trafienia przeciwnikiem, niż ktoś kto się porusza i próbuje jeszcze Ci przyłożyć. Dwuręczny młot bojowy nie powinien ważyć więcej, niż
  • Odpowiedz