Wpis z mikrobloga

Potrafi mi ktoś wyjaśnić dlaczego rekruterzy IT to są tacy debile w większości przypadków? Ostatnio wysłałem CV w bodaj trzy miejsca, dostałem oczywiście pierdyliard maili zwrotnych i tak:
- Pierwsza babka maniaczka telefonowania. Przez maila potrafi się tylko umówić na rozmowę telefoniczną. 'Nieee, bo ja muszę wprowadzić pana w szczegóły itp.' Jakie k---a szczegóły?! Podaj mi € i co będę robił, to są interesujące szczegóły.

- Druga firma wysyła mi 20 maili dziennie z ofertami. Dzwonią do mnie o 7:00 rano i wysyłają oferty na front-end developera, chociaż pracuję 6 lat ze Springiem... Nawet we Wronkach mnie tak wcześnie nie budzili. Myślę żeby zatrudnić kogoś do dzwonienia do nich o 6:00.

- Inna babka na rozmowie:
Ma pan jakieś projekty na GitHubie?
Na GitHubie jest moje doświadczenie i ile trzeba mi zapłacić.
Aa, czyli nie programuje pan z pasji tylko stricte zarobkowo?
brakslow.jpg

Kiedyś wysłałem jakiemuś rekruterowi maila, że umiem napisać bota, który będzie wykonywał jego pracę lepiej niż on sam, bo jemu nawet nie chciało się przeczytać mojego całego profilu na linkedinie. Zaczynam myśleć, że to może być niezły biznes.

#rekrutacja #it #hr #programista15k
  • 79
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@pollyanna: Nawet nie o to chodzi, bo pracodawca może być całkiem spoko. I nawet tak jak jadę po wszystkich co robią portfolio na GitHubie, to zazwyczaj są heheszki i jak ktoś lubi to spoko. Ale na c--j ta informacja rekruterowi? Czy koleś z open-sourcowymi projektami ma gdzieś pierwszeństwo przed kimś bez? Przecież to największy debilizm jaki można wymyślić. A innego sensu nie widzę (dla potrzeb osób z hr).
  • Odpowiedz
Aa, czyli nie programuje pan z pasji tylko stricte zarobkowo?


@Hatespinner: To jest wbrew pozorom bardzo rozsądne pytanie. Pasjonaci są z reguły lepsi, bardziej zmotywowani, szybciej łapią nowe rzeczy i szybciej idą po szczeblach kariery niż Ci którzy na studia informatyczne poszli "bo będzie kasa", programują ale tak na prawdę praca ich wkurza i męczy. Dlatego by ściągnąć takiego pasjonata często warto wyłożyć więcej kasy bo to się po prostu
  • Odpowiedz
@maniac777: Podaj jakieś badania w tym kierunku, tylko badania a nie przykłady znanych osób. Równie dobrze mogę powiedzieć, że pasjonaci szybciej się wypalają i przede wszystkim są mniej utalentowani.

Miałem wielu i takich i takich ludzi w moich firmach. W teorii może najwięcej czytali o nowych technologiach, robili jakieś tam projekty w domu, ale to jest jak z koszykówką. Możesz trenować ile chcesz a i tak nie prześcigniesz kogoś kto
  • Odpowiedz
@Hatespinner: Trochę inna branża, ale też miałam kilka takich nieogarniętych rekruterek. Pracowałam pewnej w firmie (ok. 200 pracowników, ale dość znane koro z odpowiednio dużym działem HR) i po 1,5 roku rekrutowałam się wewnętrznie na inne stanowisko. Wysyłam list motywacyjny i CV do Pani z HRu z maila mojeimie.nazwisko@firmawktorejpracujemy.com. Na następny dzień parkuję auto służbowe przed budynkiem, dzwoni babka z HRu, na telefon służbowy. Chce się umówić na rozmowę najszybciej
  • Odpowiedz
Co do "utalentowania" to.. znowu.. z moich obserwacji wynika, że pasja najczęściej (choć nie zawsze) idzie w parze z talentami z nią związanymi.


@maniac777: No to z kolei z mojego doświadczenia, wynika tak jak napisałem, że najlepszymi solution architectami, senior developerami i ogólnie prawdziwymi mózgami w temacie a nie zwykłymi myszotłukami, byli ludzie którzy po pracy mieli wywalone na kodzenie. Rozwojowo stali na tym samym poziomie, bo można to robić
  • Odpowiedz
@Hatespinner: o tym, ze się dostaje maile z propozycja stanowiska, z którym się nie ma nic wspólnego to już norma. Ostatnio jeden typ z HRu mnie r------l gdy wysłał maila, który się zaczynał wyłącznie moim imieniem. Żadne dzień dobry, s--------j czy c--j wie co. J----e kopiuj wklej. Od dłuższego czasu traktuje HR jako naganiaczy
  • Odpowiedz
@Hatespinner: No to mamy różne doświadczenia. Przypuszczam, że tamta rekruterka lub osoba która jej to zlecała miała zbliżone doświadczenia do moich i stąd to pytanie które Ciebie zdziwiło, a mnie niespecjalnie. Gdy rekrutuję sobie ludzi do zespołu ani nie zadaję takiego pytania wprost i ani nie wykorzystuję do tego HR. Nie mniej jednak staram się wybadać takie rzeczy i preferuję takich ludzi.
  • Odpowiedz
Albo ci maniacy są p------i, które potrafią wywalić cały projekt, bo ESLint wprowadził, że 2 spacje nie mogą być koło siebie.


@czupek: Ja pamiętam jak mieliśmy w firmie takiego seniora (ale wiekowo a nie skillowo), co się chwalił czego on tam nie potrafi. Codziennie jakieś nowinki technologiczne, 'jakby w tym projekcie był ten framework to c--j, cały świat by tego używał'.

Robiliśmy akurat wtedy appkę mobilną dla Samsunga. Dali ją temu facetowi
  • Odpowiedz
@Hatespinner: Miałem raz za teamleada parę lat temu typa co się doktoryzował i w ogóle ą ę. Robiliśmy jakąś mapkę na której były prezentowane dane z różną dokładnością. Danych w sumie było sporo (napewno parędziesiąt - paręset mega). Im mapa bardziej oddalona to zbierał kilka pinesek z mapy i łączył w jedną zbiorczą z uśrednionymi danymi. Aby zatem otworzyć stronę główną z ogólnym widokiem na całą Polskę trzeba było pobrać
  • Odpowiedz
@ZasilaczKomputerowy: Brzmi jak problem już na poziomie architektury, bo przecież pierwsze co przychodzi na myśl przy graficznej reprezentacji dużej ilości danych to performance. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Ja ostatnio doszedłem do wniosku z moim team lederem, że optymalizacja istniejących rozwiązań to jest to co historycznie mi zawsze wychodziło najlepiej. Powinni wymyśleć jakieś stanowisko dedykowane tylko pod to.
  • Odpowiedz