Wpis z mikrobloga

państwo chroni jego interesy od chwili poczęcia


@Shyvana: Tak, ale państwo ustala kto jest odpowiedzialny za to dziecko i musi płacić alimenty. A w przypadku legalnej aborcji, to nie jest fair. Sterylizacja = uszkodzenie ciała, serio porównujesz to do aborcji? :) Ciążę można przerwać, legalizacji aborcji chcą kobiety. W takim razie alimenty nie powinny być w prawie - ewentualnie w formie zasiłku socjalnego (jak 500+), ale nigdy w formie przerzucania
  • Odpowiedz
@Shyvana: Napisałem opcja, więc nie jest to oczywistość. Jak się chce, to wszystko można ustalić. Tym bardziej w takim przypadku gdzie ma się jedno dziecko. Nie wiem, czy teraz rodzą się jakieś ułomy, ale ja w wieku siedmiu lat zajmowałem się sam sobą, więc mama była odciążona. I nie byłem jedynakiem, ale też nie mam rodzeństwa w stylu "co rok, to prorok" więc też trzeba trochę myśleć podczas tworzenia nowej
  • Odpowiedz
Właśnie dlatego kobiety przez pierwsze lata zostaja z dziećmi, żeby wytworzyć więź.


@ninakraviz: Ale ja doskonale wiem czemu kobiety zostają i chcą zostawać w domu i opiekować się nim oraz swymi dziećmi. Ale to nie jest przymus, może robić to niania albo ich ojciec. Równie dobrze można nie mieć dzieci. Rzecz w tym że to wybór. Razem z swoim facetem się na to decydujecie. Jak możesz mieć pretensje do gościa
  • Odpowiedz
@Papasanbaba: w żaden sposób nie zanegowałam tego, że siedzenie w domu mając odchowane dziecko jest ryzykiem dla kobiety i w razie rozwodu nie może mieć do nikogo pretensji. Wiesz dobrze, że odniosłam się do Twojego stwierdzenia wobec kol. @Shyvana: jakoby jej koleżanka mogła zostawić w domu małe dziecko i zatrudnić niankę skoro było jej ciężko z małym dzieckiem. Przecież to debilizm.
  • Odpowiedz
@ninakraviz: Debilizmem jest też pakowanie się w dziecko kiedy nie masz pieniędzy a partnera używasz jako woła roboczego do zarabiania kasy. Tak czy owak jej koleżanka jednak pracowała po okresie gdy dziecko było najmniejsze. A ja odwołuje się ciągle do wpisu OPa gdzie po rozwodzie kobieta która nie pracowała bo nie i c--j chce teraz kasę dalej od faceta żeby k---a dalej nie pracować. Moim zdaniem to chore że partner
  • Odpowiedz
@Papasanbaba: ale wiesz, że większość młodych małżeństw decydujących się na dziecko to nie sa ludzie bogaci, tylko co najwyżej osoby przeciętnego budżetu? Gdyby ta koleżanka poszła do pracy i zapłaciła niani finansowo wyszłoby tak samo, albo podobnie. No chyba, że jako młoda osoba piastowala ponadprzeciętnie płatne stanowisko, ale tego nie wiemy.
Nie musisz mi tłumaczyć swojej ogólnej linii myślenia, bo ta rozumiem a nawet zgadzam się z nią. Więc zamiast
  • Odpowiedz
@ninakraviz: Z nianią chodziło mi o sytuacje gdzie facet utrzymuje spokojnie cały dom i rodzinę, a kobieta tylko wielce pokrzywdzona bo ona siedzi w domu i się nie rozwija. Ale w normalnej sytuacji zawsze można znaleźć rozwiązanie. Dodam że śmieszy mnie też podejście w stylu matka musi być przy dziecku a ojciec? A c--j niech n------a 12h w robocie, go dziecko może oglądać dwie godziny dziennie. Ktoś musi w końcu
  • Odpowiedz
@johny-kalesonny: nie przenosze dyskusji na Twoja osobe, a jedynie propounje Ci pewien eksperyment, skoro uwazasz, ze ogarniecie domu nie jest nic warte (bo takie mniej wiecej bylo przeslanie tego, co napisales - choc byc moze sie po prostu zle wyrazles).
I dalej - odnosze wrazenie, ze mamy zupelnie inne podejscie do malzenstwa. Zreszta podobnie inne niz Twoje ma @Shyvana. Kobieta poswieca zycie zawodowe na rzecz rodziny nie dla obcej
  • Odpowiedz
@madegg Zależy jaka to sytuacja. Znam osobę która 20 lat nie pracowała bo nie pozwalał mąż na to bo zajmowała się gospodarstwem które nie było nawet jej tylko TYLKO JEGO. Więc co wtedy? Też żeruje na biednym chłopie?
  • Odpowiedz
@agaja: pracują, ale efektywność jest u nich gorsza.. zwłaszcza jeśli mają psiapsiółki do pogadania to już olaboga.. jak jest ich mało to zachowują się profesjonalnie i starają się równać do facetów..
  • Odpowiedz
Więc co wtedy?

@shnitzel: Jest w ciemnej zopie. Znam podobny przypadek gdzie koleś wziął na siebie kredyt, wybudował dom i spałacali go razem ze swoją kobietą, ale nie mieli slubu i jedyne co ich wiązało, to dzieciak.. Potem on znalazł pieroga na boku i zalał drugą. Miał przynajmniej tyle godności, że się wyprowadził do tej drugiej zostawiając pierwszą w domu, ale i tak chałupa jego. Co mają w głowie różowe
  • Odpowiedz
@agaja: Reguła jest taka, że wszystko zależy od przełożonego, czy pozwala na takie zachowanie. U mnie w robocie też takie trajkotki są, ale do narzekania, to pierwsze. Najśmieszniejsze jest to, że stoją nic nie robią, a chcą pomocy od chłopaków. Jak nie, to skarżą się majsterkowi i ten z ryjem, ale teraz, to chłopaki się zbuntowali i powiedzieli, że nie będa robić za to za co nie mają płacone, to
  • Odpowiedz
@agaja ja wiem ze roznie, ze idzie ogarnąć w rozsądnym czasie dom i dziecko. Może przykład który podalam trochę ekstremalny, ale też dziecko tej mojej kolezanki trochę dziwne jest- do czasu az poszedl do zerowki to praktycznie nie odstepowal jej na krok, jest zaborczy jesli chodzi o jej osobe, wymaga uwagi przez caly czas, nie umie sam się bawic. Dodatkowo stan rzeczy pogarsza fakt, ze ma jakąś chorobe ukladu krazenia i
  • Odpowiedz
@agaja: oczywiście, że niektóre potrafią pracować wydajnie, ale częściej spotyka się te które mają 1500 innych ciekawszych rzeczy niż ogarnąć to co mają zlecone.. pewnie takie też widziałaś, więc nie mów, że to jakiś dziwny stereotyp..
  • Odpowiedz
a jedynie propounje Ci pewien eksperyment, skoro uwazasz, ze ogarniecie domu nie jest nic warte


@agaja: To robi przecież każda dorosła osoba mieszkająca na własną rękę. Nie myślałem o tym, by przedstawiać to jako "bezwartościowe" - bardziej jako powszechne. A właściwie to chciałem zaznaczyć, że to nie jest praca zarobkowa - czyli kobieta nie wypracowuje pieniędzy dla domu. Stąd nie płaci składek, podatków itd. - przez to nie należy jej się emerytura.
  • Odpowiedz