Wpis z mikrobloga

Czesc wszystkim,

Mam pytanie do tych znajacych sie cos na prawie.. ponad tydzien temu moj tesc sprzedal sprawny motocykl marki Romet ( wiem ze to zaprzeczenie ale tak bylo).
Kupujacy przyjezdzal 2 razy ogladac, sprawdzal olej opony itd.. Po udanej tranzakcji odjechal motocyklem do domu ( 70 km )
Wczoraj dostalem telefon ze oddal motocykl do seriwsu rometa na przeglad i podobno nie ma tam oleju, co za tym idzie sprzeglo jest spalone i z silnika dochodza jakies stuki. Gosciu chce zwrocic motocykl i zada zwrotu gotowki..
Czy ma prawo zwrocic taki motocykl? Przeciez moto bylo sprawne i nagle po tygodniu i magicznej wizycie w serwisie takie rzeczy sie z nim dzieja? Serwis rometa jeszcze mowi ze moze wystawic zaswiadczenie o "stukach w silniku". Czy nie powinien tego zbadac rzeczoznawca?

1 raz jestem w takiej sytuacji i nie mam pojecia co robic..

#prawo #motoryzacja #motocykle
  • 21
  • Odpowiedz
  • 1
@JanuszChamie stary numer, kolega sprzedał kiedyś motor który mial od nowości z salonu i po kilku dniach nowy kupujący mu oświadczył ze maszyna po wypadku i nieudolnie naprawiona i że ma oddać 7tys z zaplaconej kwoty albo sprawa do sądu, tyle można się ciekawostek dowiedzieć od obcych ludzi...
  • Odpowiedz
Nie ma prawa. Oglądał , sprawdzał, oddać mógłby gdybyś zataił istotne uszkodzenie ale i tak musiał by udowodnić że ty o tym widziałeś. Olej to element eksploatacji, mógł sprawdzić jego poziom. Co z takiego zaświadczenia, stuka bo nie było oleju a, że idiota jechał bez to czego się spodziewał. Jak by zeszło powietrze z kół i dalej jechał to oddał by bo koła krzywe. Rzeczoznawca co mu powie silnik zatarty z powodu
  • Odpowiedz
@Nicescroll: Tymbardziej ze jest okienko przez ktore widac stan oleju i jeszcze przed odjazdem od nas go sprawdzal.. z tego co wstepnie gdzies wyczytalem to musial by teraz udowodnic ze to zatailem.. tylko co zatailem? brak oleju ? Zadnych wyciekow ani dymu z rury wydechowej nie ma
  • Odpowiedz
ale i tak musiał by udowodnić że ty o tym widziałeś.


@Nicescroll: to akurat jest glupota. Nigdy nie ma znaczenia to czy druga osoba wiedziala o wadach czy nie. To nie prawo karne ze umyslnosc ma znaczenie.

z tego co wstepnie gdzies wyczytalem to musial by teraz udowodnic ze to zatailem.. tylko co zatailem?


@JanuszChamie: zatailes czyli nie powiedziales. Nie ma znaczenia czy wiedziales czy nie.
  • Odpowiedz
zatailes czyli nie powiedziales. Nie ma znaczenia czy wiedziales czy nie.


@karer: WHAT??? Czyli jak nie mam pojęcia o jakimś fakcie to go zatajam? Absurd. To nielogiczne co napisałeś.
  • Odpowiedz
WHAT??? Czyli jak nie mam pojęcia o jakimś fakcie to go zatajam? Absurd. To nielogiczne co napisałeś.


@solo_ta: przeciez mowilismy w jezyku potocznym. Czyli zatajony = wada ukryta. Nie ja uzylem stwierdzenia "zatajony" jako pierwszy.
  • Odpowiedz
czyli nie przyjmowac i nie godzic sie na to? Bo gosciu straszy sadem.. a to smieszne pieniadze bo cale 2500 pln.. tylko wkurza mnie to ze motocykl byl sprawny a teraz jesli sie na to zgodze to musi mu oddac hajs i zostanie z zepsutym motocyklem...
  • Odpowiedz
@JanuszChamie umowa jest? Na umowie.klauzula że stan pojazdu jest znany? To niech się goni. Co innego jak by sprzedał komis, można by coś ugrać. W twoim przypadku powiedz że nie poczuwasz się do winy, motocykl był sprawny co potwierdziły oględziny i wpis na umowie pod którą kupujący się podpisał.
  • Odpowiedz