Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
#zwiazki
Czy przerwa na wniosek różowej w kilkuletnim związku, szczęśliwym - tak przynajmniej myślałem, jest wstępem do rozstania, czy może czasami pomaga?

Bolec wykluczony.
Mam ciężki charakter.
Nigdy nie skrzywdziłem.

Zapraszam do dyskusji.
Własne doświadczenia mile widziane.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
  • 42
Nie wchodzi sie dwa razy do tej samej rzeki.

Ona ma zamiar albo sobie pohulac, albo poszukac lepszej opcji,a jak sie nie uda, to ma ciebie w zanadrzu.

Jak sie chce byc razem to sie walczy i razem probuje, a jak nie to sie rozstaje. Nic pomiedzy nie ma. Chyba ze sie lubisz oszukwiac.
mel: wszystkie problemy powinno dać się rozwiązać bez robienia przerwy, jeśli pojawia się taka chęć to nawet jeśli zejdziecie się pewnie nie będzie ostatnia. Lepiej dowiedz się dobrze, co zmusiło ją do przerwy. Z własnej perspketywy rozeszłam się z facetem po kilku latach i owszem zeszliśmy się i byliśmy jeszcze długo razem ale... trzeba się było wtedy rozstać na dobre

Zaakceptował: kwasnydeszcz