Wpis z mikrobloga

O matko, moja szefowa ponownie w natarciu.

Dzisiaj, jak to po weekendzie, przyszła w nastroju nieprzysiadalnym. Nie wiem, czy bolec jej wyszedł bokiem, czy pies miał sraczkę, ale jak tylko przypomniałem, że dzisiaj ma dwie rozmowy, to warknęła na mnie, żebym się w nie swoje sprawy nie mieszał, bo dostanę kociej mordy, po czym podniosła się z krzesła ociężale i zaczęła grzebać w torebce.

Ja #!$%@?, nie wiem, czy ona ma tam fabrykę woreczków foliowych, ale szeleściła niczym nasi programiści hajsem w sklepie z grami planszowymi dla pryszczatych nastolatków. Szukała, szukała, szukała, aż w końcu wyjęła pierogi ze skwarkami i poszła do kuchni. Ja nieco poddenerwowany jej zachowaniem ruszyłem za nią, by sobie kawę rozpuszczalną wstrzyknąć w żyłę. Gdy dotarłem na miejsce, to mi nerwy się lekko uspokoiły, gdyż ujrzałem, że woda nastawiona przez szefową w czajniku lekko bulgocze, więc spokojnie oparłem się o blat i wpatrzyłem się w przestrzeń, z której wyrwał mnie głos szefowej.

- Na co czekasz tak bezczynnie? Nie możesz iść się obijać przed komputerem? - zagadała złośliwie.
- Czekam na wodę, aż się ugotuje... - odpowiedziałem w miarę spokojnie.
- No to nie czekaj lepiej, przyjdź później! - nie dawała za wygraną.
- A dlaczego? Nie wystarczy wody na dwa kubki? Dla mnie i dla Ciebie? - spytałem.
- Nie wiem, może wystarczy, ale ja wody po pierogach pić nie będę, a Ty jak chcesz! - odpowiedziała i zaczęła łyżką wyjmować pierogi z czajnika.

#truestory #coolstory #humor #pracbaza #heheszki #wroclaw #patologiazewsi #logikarozowychpaskow nie #pasta
  • 16
@gonzollo: gościu, powiedz mi, te Twoje historie to trolling czy serio masz tak #!$%@?*ą szefową? Jak czytam te twoje historie jak rekrutujecie itd. to jako kandydat bym założył wiadro na głowę i napierd***ł metalową łyżką aż by mnie przeprosiła. Przecież to jest chora kobieta. Pracowałem swego czasu na stanowisku kierowniczym i w życiu takich inb nie robiłem bo byłoby mi wstyd przed samym sobą. Najgorszy sort człowieka ta osoba, z którą