Aktywne Wpisy
![BayzedMan](https://wykop.pl/cdn/c0834752/53fd1cf963d32ae0d01e49aecd6f50147752ff14aacd5d76c85a250f3b197242,q60.png)
BayzedMan +4
Moskwa otwiera szampana dzisiaj, ukraina ma realna szanse teraz na przegranie tej wojny jezeli zachod sie pokloci z dostawami i bedzie z nimi zwlekal. Ztka w Polsce to bedzie minimum co was czeka w przyszlosci, brawo warto bylo za wybory pisu xD
Zapomnijcie tez o solidarnosci europy, polska medialnie jest dzisiaj mieszana z blotem jako zdrajcy
Czemu to pisze? Juz mi nie zalezy na tym w sumie i tak jestem daleko od
Zapomnijcie tez o solidarnosci europy, polska medialnie jest dzisiaj mieszana z blotem jako zdrajcy
Czemu to pisze? Juz mi nie zalezy na tym w sumie i tak jestem daleko od
![BayzedMan - Moskwa otwiera szampana dzisiaj, ukraina ma realna szanse teraz na przegr...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/cad9d021a9029a1ad884a537aaf31489a99b9f96f0dff94fc9666caed2dbdd20,w150.jpg?author=BayzedMan&auth=26dafb8e0e6852576458bbe134f571aa)
![kochamcovid](https://wykop.pl/cdn/c0834752/0b5badb4c5a7f8dc8f8e9fc732737aeae62fca1783ca16ae15d0b7f67be03e8d,q60.png)
kochamcovid +44
Jeśli możecie, dajcie plusika, by ten wpis poleciał wysoko, by przeczytało go jak najwięcej osób. Naprawdę Was o to błagam.
Ludzie, ręce mi już opadają, bo nie wiem co jest z moim zdrowiem, może ktoś na coś wpadnie, może @Doriel? A może ktoś ma jakiegoś znajomego? Pisze o takich rzeczach na wypoku, bo już naprawdę jestem zdeterminowany. Na początku zeszłego roku miałem uraz głowy - złamanie tylnej części, krwiaki, krwotok podpajęczynówkowy - obyło się bez otwierania głowy. Bezpośrednio na SOR po moim upadku powiedzieli mojej żonie, ze mogę umrzeć "nie wiem czy będzie miała Pani do kogo jutro przyjechać", a po 17 dniach wypuścili mnie ze szpitala bez jakichkolwiek zaleceń, wypis dały mi pielęgniarki, bo dyżurujący ordynator poszedł do domu ( ͡° ʖ̯ ͡°), więc sądziłem, że to nic poważnego. Po wyjściu ze szpitala bardzo bolał mnie kark i głowa, ale lekarze zwalali to na garb urazu. Mi to wciąż nie dawało spokoju, więc zacząłem robić mnóstwo badań na własny koszt. Kilka razy rezonans różnych odcinków (wykryto jamę opustoszeniową na lewej skroni), tomografię, eeg, ekg, testy wysiłkowe - wszystko w normie, w kolejnych z kilku badań krwi wykryto u mnie boreliozę. Byłem już dwa razy w szpitalu na wlewach z antybiotykami, brałem też antybiotyki w domu, jednak mi to nie pomaga na dolegliwości, które mam, i w zasadzie nie wiem czy borelioza jest ich przyczyną. Mianowicie - od kilku dobrych miesięcy (już nawet nie wiem ile, straciłem rachubę) boli mnie głowa w okolicy lewej skroni i ucha. Raz mocniej, raz słabiej, nieraz aż mnie odcina i jestem do niczego, ogólnie jestem często zmęczony, wieczorami nie mam siły żeby obejrzeć film, ogólnie nie mam siły na nic (z naciskiem na nic if you know what I mean (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■) , z bardzo aktywnego sportowo człowieka lvl 31, zmieniłem się z słabego męża i ojca dwójki dzieci. Ostatnio zauważyłem, że ciężko jest mi się skupić, mam wrażenie, że mam kłopoty z wypowiadaniem niektórych słów, dziś nie mogłem poprawnie wypowiedzieć słowa "przebranżowić się", dopiero jak koleżanka je wypowiedziała, to bez problemu powtórzyłem. Łapię się na tym, że mylą mi się słowa, myślę jedno, a mówię drugie. Mam jakieś dziwne zawroty głowy. Byłem u kilku specjalistów w kilku miastach, miałem robionych sporo badań, na to wszystko wydaliśmy z żoną większość naszych oszczędności i...nic! Przepisywali mi różne leki, które nie pomagały, a wręcz mam wrażenie, że wręcz przeciwnie - otumaniały, byłem po nich jeszcze bardziej splątany niż teraz. Raz udało mi się zdobyć skierowanie do szpitala, to odesłano mnie do domu z kwitkiem, że tak głowa może boleć do 3 lat od urazu i nie wymagam hospitalizacji. Nie wiem już co robić, naprawdę, nie mam pomysłu, praktycznie skończyły nam się środki na badania i wizyty prywatne, bo oczywiście na NFZ cokolwiek załatwić lub gdzieś się dostać to graniczy z cudem, rezonans dostępny za 13 miesięcy heh. Zamiast wrócić do pracy i reperować budżet, nie mam siły i mocy. Staram się w miarę normalnie funkcjonować by nie pokazywać dzieciakom i rodzinie jak jestem słaby, bawimy się, chodzimy na spacer czy jakieś bliskie wyjazdy i jest ok, ale gdy wrócimy do domu i położymy spać dzieci ja czuję się jak po przebiegnięciu ultramaratonu górskiego. Czasami zasypiam szybciej od dzieci, budzę się rano, zrobię śniadanie dla nas i...jestem zmęczony przeokrutnie. Wróciłem nawet do delikatnych ruchów sportowych, ale po treningu, który kiedyś był do mnie nie do pomyślenia bo tak wolny i słaby, dziś dochodzę do siebie 2 dni.
Udało mi się teraz niemal wyprosić o kolejne skierowanie do szpitala, tylko już nawet nie wiem co mam tam robić i mówić, by mnie porządnie zbadali, i nie spławili. Jestem też trochę załamany, bo oczywiście nie powstrzymałem się i czytam o moich objawach w sieci, i znalazłem kilka chorób, które pasują, a nikt z lekarzy na nie nie wpadł i nie zrobił jakiegokolwiek kroku by je odkryć. Jestem bliski załamania, bo #!$%@? mać, jestem w kwiecie wieku, a prawie od dwóch lat nie mogę dojść do siebie.
Nigdy bym o tym nie pisał na Mirko, ale dziś znów byłem prywatnie u kolejnego lekarza, to Pani mi zasugerowała że...to wszystko wymyślam. Ręce, szczęka, beniz i inne cześci ciała opadły mi już tak nisko, że nie wiem.
Proszę o jakiekolwiek wskazówki, nie ma w moim przypadku głupich pomysłów, może ktoś ma jakiś punkt zaczepienia, którego mogę się złapać i wspomnieć o nim w szpitalu (tak, wiem, że lekarze nie lubią wszystkowiedzących pacjentów, ale uwierzcie mi, że mam już to w dupie - już nawet nie mam siły szukać jakiś bardziej wyrafinowanych zwrotów). Od razu zaznaczam, że raka nie mam - sprawdzałem ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Bardzo dziękuję za jakąkolwiek pomoc.
Jestem tak zdeterminowany, że #serwerownia z wypoku już mi nawet nie straszna #pdk. Naprawdę chciałbym tylko dowiedzieć się co mi jest, by zacząć się w końcu kierunkowo leczyć (nawet jeśli to jakieś śmiertelne cholerstwo), a nie działać po omacku.
Niby nie jestem jakimś specjalistą do spraw medycznych, studiuję medycynę lecz jestem dopiero po pierwszym roku ale to, co przedstawiłaś bardzo przypomina afazję Broki, pacjent rozumie słowa ale nie potrafi ich wypowiedzieć. Wiadomo, może występować ona mniej lub bardziej. W przypadku afazji Broki uszkodzona jest tylna część zakrętu czołowego dolnego, akurat w okolicach, w których występują bóle u autora
1) jeśli po leczeniu boreliozy nie ugryzł cię kleszcz(reinfekcja) to nie masz boreliozy
2) jak często masz bóle głowy, czy zawsze są w okolicy skroni i po jednej stronie?
3) czy byłeś u psychiatry? troche zalatuje depresją/psychoorganika?
1) ale ostatni Western Blot wciąż wskazuje obecnośc boreliozy, więc jest, czy nie? Z tego co wiem, mozna ją tylko zaleczyć
2) Bóle mam codziennie, praktycznie od rana do wieczora. Tzn jest tak, że czasami tych bólów nie mam, ale czuję to, czuję że coś tam się dzieje. Nie wiedziałem jak to tłumaczyć lekarzom, więc wymyśliłem sposób opisowy, jako, że nie mogę Cię chwycić za rękę, to wyobraź sobie, że
@haakenn: Western Blot potwierdza tylko, że są przeciwciała przeciwko krętkowi Borellii(bakterii wywołującej boreliozę). Choroba jest w 100% wyleczalna, leczenie już miałeś nie ma co dalej kombinować. Po przebyciu choroby są obecne przeciwciała przez następne kilka-kilkanaście lat. Tak jak podczas szczepienia np. na WZW B- też masz przeciwciała, a nie świadczy
@haakenn: A gdzie byłeś u tych neurologów? Jakieś ośrodki o wysokiej referencyjności? Zamiast wydawać kasę na kupę niepotrzebnych badań na samym początku bym pojechał do jakiegoś zajebistego neurologa. Nawet jeden bardzo solidny uraz może zostawić trwałe konsekwencje neurologiczne. Poza tym choroby neurodegeneracyjne też mogą dawać różnorodne objawy - na przykład SM. W ostateczności polecam poradnię leczenia bólu, bo jeśli żaden neurolog ci nie pomoże
@Vandal83: tak myślałem, jak było się młodym, to od rańca na stańca, a teraz ehhh...( ͡° ͜ʖ ͡°)
Komentarz usunięty przez autora
Jesli nie birelioza tez bym szedl w kierunku psychiatry