Wpis z mikrobloga

Nawiązując do wpisu https://www.wykop.pl/wpis/23679761/sprzedam-polar-m400-zegarek-gps-jak-nowy-wodoodpor/ i dyskusji o zegarkach, wypisuję swoje wypociny odnośnie Suunto, Polara i Garmina. Wiem, że późno, ale jak mówi poeta, lepiej późno niż wcześnie ( ͡º ͜ʖ͡º)

Wołam @AvantaR i @Godek, jak źle, to sorry.
Oprócz tego #bieganie #garmin #suunto #polar #thriatlon

Historia z ułomnym Suunto skończyła się happy endem. Po zrobieniu lekkiej zadymy w samej centrali w Finlandii via Facebook ostatecznie sami zaproponowali mi, żebym wysłał do nich zegarek a oni dokonają zwrotu całości kasy. Także tutaj zachowanie Suunto w Finlandii pierwsza klasa i wielki szacun. Z drugiej zaś strony, sklep Salomon w Galerii Kazimierz to totalny buc, nie chcieli przyjąć zwrotu na zasadzie rękojmi (uszkodzony egzemplarz poparty diagnozą Suunto w Finlandii), cały czas uparcie twierdząc, że mogę jedynie oddać zegarek na gwarancję. Najwyraźniej ktoś tu ma problem z polskim prawem i nie rozumie różnicy między gwarancją a rękojmią. Jełopy, troglodyci, buraki, patafiany (insert guitar solo here).

Kupiłem więc Garmina, po długim i dystyngowanym procesie tentegowania w głowie. Na początku rozważałem Fenixa 3, ale ostatecznie po prawie tygodniowym rozkładaniu specsów na czynniki pierwsze stanęło na piątce.

Kiedy sprzęcior dotarł, po otwarciu pudełka, myślałem, że walnęli się moim zamówieniem i przez pomyłkę przysłali mi 5S (ten mniejszy, dla dziewczyn i kochających inaczej). Jednak nie, okazało się, że to prawilna piątka! Szok i niedowierzanie [ZOBACZ MEMY], jakie to malutkie! W porównaniu do SSSWHR Fenix 5 to naprawdę maleństwo, chociaż wielkościowo jest dla mnie idealny – nie za duży, nie za mały, bardzo lekki, świetnie rozwiązane zapinanie paska (ten cały Quick Strap czy jak mu tam). W Suunto pasek był "masywniejszy", "mocniejszy" i dość ciężko było go wygiąć. W Fenixie miejsce mocowania paska obraca się na tulei. Wielkościowo to jakby przesiąść się ze smartfona zapinanego na ręce na normalny zegarek ;) SSSWHR to była kobyła.

Niestety, mimo że zapinanie jest dużo wygodniejsze, to jest jednak i mankament (przynajmniej dla mnie), że to "coś" gdzie się reguluje obwód paska (sprzączka?) ma dość kanciaste i mocno wystające "ramionka" które ciągle mi się wbijają w skórę. Dość niewygodne. Teraz po jakimś czasie to już tak nie drażni, ale momentami faktycznie sprawia dyskomfort.

Po przesiadce z Suunto Ambit 2S, Polar M400 i Suunto Spartan Sport Wrist HR na samym początku rzuciły mi się w oczy dwie cholernie drażniące kwestie (które podobno są typowe dla Garmina).

Po pierwsze, rozmieszczenie przycisków nawigacyjnych. Nie wiem, co aktualnie zażywał projektant, ale dla mnie kompletnie niezrozumiałe, nieintuicyjne i nieergonomiczne jest rozmieszczenie przycisku BACK po prawej stronie, a góra i dół po lewej stronie i to jeszcze w tak chorobliwym układzie. Dużo logiczniejsze jest dla mnie rozstawienie przycisków w pozostałych markach zegarków biegowych, gdzie góra, dół i OK mam po prawej stronie, a BACK jest dolnym lewym przyciskiem. Chyba że projektant układu przycisków w Garminie jeździ po drugiej stronie ulicy...

Po drugie, projektowanie tarcz zegarków i pól danych dla trybów sportowych. Normalnym, naturalnym i ergonomicznym sposobem projektowania jest dla mnie komputer ew. smartfon. W Movescount tarcze i pola definiowałem sobie w serwisie www i było to zajebiście wygodne. Polar ma możliwość konfiguracji przez smartfon i przez www. Garmin tylko przez zegarek... Kiedy po raz pierwszy to usłyszałem, trochę mi się nie chciało wierzyć w tak piramidalną głupotę, zadzwoniłem więc do Garmin Polska, gdzie dowiedziałem się, że i owszem, nie ma możliwości edycji i tworzenia trybów sportowych przez komputer/smartfon i jest to możliwe jedynie w zegarku. Ja tego nie rozumiem, nie lubię, się boję, bo to jest kant arytmetyka!

W trybie awaryjnym ostatkiem sił zapytałem człowieka, dlaczego? Why? Warum? Perché? Odpowiedź: bo tak było od wieków. Inny człowiek stwierdził, że chodzi o wygodę, bo "jak się stoi na starcie maratonu i chce się zmienić pola danych, to nie trzeba komputera, tylko można to zmienić na szybko". Niby racja, ja nie neguję samego edytowania pól danych w zegarku, ale dlaczego do cholery, nie ma RÓWNIEŻ możliwości zrobienia tego przez komputer? Jedno nie wyklucza drugiego.

Przy czym idiotyczne jest to, że customowe pola danych, widżety i aplikacje mają konfigurację przez smartfon i Garmin Connect. Natomiast te oficjalne, podstawowe już nie. Z kolei na przykład kursy (trasy) można edytować i tworzyć tylko przez www, w zegarku nie. Punkty (POI) można dodawać tylko z poziomu zegarka - i to jedynie BĘDĄC FIZYCZNIE w danym miejscu (no chyba że zna się dokładne współrzędne GPS, ale wprowadzanie jest drastycznie nieergonomiczne). Z poziomu smartfona i www nie można dodać punktu do nawigowania.

Takich głupot i nieścisłości logicznych jest nieco więcej, tyle dobrze, że to jest tylko kwestią odpowiedniego oprogramowania, więc może w przyszłości zostanie to poprawione.

Poza tymi uciążliwościami, bo błędami to trudno nazwać, problemów w zasadzie ze sprzętem nie uświadczyłem.

Zegarek ma świetne parametry, w zasadzie wszystko co potrzeba jest. Kompas magnetyczny, wysokościomierz barometryczny, GPS i Glonass. Wszystko... działa. Tak po prostu. Architektura ekranów i aplikacji oraz logika działania systemu i menu jest bardzo przemyślana i spójna. Aplikacje, widżety i pola danych ze sklepu IQ bardzo zwiększają możliwości zegarka. Po przesiadce odczuwam to tak, jakbym wcześniej jeździł Bizonem, a teraz wsiadłem do nowoczesnego kombajnu Lamborghini, z nawigacją, automatyczną skrzynią biegów, klimatyzacją i komputerem pokładowym.

Dokładność GPS w moim przypadku jest mega precyzyjna. Co za tym idzie, tempo chwilowe jest faktycznie tempem chwilowym, a nie losowym rzutem kostką K20.

Czujnik tętna pokazuje dokładne dane (różnica to ok. 10-12 bpm, co dla mnie jest zupełnie akceptowalne) i co najważniejsze, prawie w ogóle nie ma bezwładności (opóźnień).

Podsumowanie: w moim odczuciu, jest to aktualnie zegarek przez naprawdę duże "Z" i wart każdych wydanych pieniędzy.
  • 31
@raven66: No widzisz, a ja używam Garmina między innymi dlatego, że mogę tworzyć pola aktywności na zegarku ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Co do układu przycisków - no to już jest bardzo indywidualne. Mi pasuje, jakoś specjalnie nawet nie zwróciłem na to uwagi. Zawsze trzeba się przyzwyczaić.

Punkty POI można normalnie mieć wgrane z trasy. Jak ostatnio na UTH miałem wgraną trasę to miałem normalnie punkty zaznaczone. Nie
@AvantaR: OK, jak napisałem - ja rozumiem, że fajne jest tworzenie i edycja pól na zegarku, ale na litość, niech to nie będzie kosztem www/smartfona! W Movescount i Polar Flow normalnie mogłem sobie tworzyć setki nowych trybów sportowych, wybierając ekrany i pola danych bezpośrednio w przeglądarce - szalenie wygodne i dużo bardziej ergoomiczne.

Przyciski to istotnie kwestia indywidualna, ja się już (prawie) przyzwyczaiłem, ale na początku po przesiadkach z Polara/Suunto było
OK, jak napisałem - ja rozumiem, że fajne jest tworzenie i edycja pól na zegarku, ale na litość, niech to nie będzie kosztem www/smartfona! W Movescount i Polar Flow normalnie mogłem sobie tworzyć setki nowych trybów sportowych, wybierając ekrany i pola danych bezpośrednio w przeglądarce - szalenie wygodne i dużo bardziej ergoomiczne.


@raven66: No dla mnie to na szczęście nie problem. A przynajmniej apka Garminowska działa na telefonie normalnie :D

Najbardziej
@AvantaR: ten garmin to to samo co fenix 5 tylko inna obudowa.
Wlasnie dla mnie fenixy sa zbyt toporne i takie...nie wiem sprawiaja wrazenie duzych i ciezkich.
No i raczej nie jest to dla mnie zegarek na codzien, moze dlatego wolalbym 935.
Ja teraz sobie pluję w brode, że nie kupiłem bundle'a z pasem HR, bo stary coś się spieprzył i czeka mnie teraz wydatek jakiś 300-350 pln.