Wpis z mikrobloga

#niemcy #imigranci #niepopularnaopinia

Siedze teraz u rodziny u naszych zachodnich sasiadow. Mala miejscowosc kolo Kolonii. Generalnie sielanka, w kolo gory i lasy, w centrum miejscowosci stacja kolejowa, kilka sklepow (rewe, aldi, lidl) oraz knajp, calkiem dobrych jak i fast foodow. Zabudowa, glowie domki jednorodzinne, sliczne ogrodki itp...Tak to zapamietalem jakies 5-10 lat temu.

To co sie teraz stalo to jakies jaja. Pelno smieci. Stacja kolejki zniszczona (szyby powybijane, lawki rozwalone), wszedzie jakies graffity i porozbijane butelki. Powiecie imigranci... a jednak nie - wszystko rozwalane przez lokalna mlodziez (13-20l). Imigranci? Dwoch murzynow, dostalo rowery i sobie jezdza po wiosce. Procz tego pare islamskich rodzin. Nikomu nie wadza, siedza sobie w domach i robia dzieci... no i dzieci sa problemem, a wlasciwie ich brak. Sa 3 naprawde super place zabaw (jeden taki, ze pompujesz wode ze studni i ona potem plynie przez rozne rury...), wszystkie puste... Niemcy budza sie, ze dziecko trza zrobic kolo 35-40, niektorym sie jedno udaje zrobic a potem przez brak czasu i bezstresowe wychowanie wyrasta taki debil co rozwala wszystko na swej drodze.

Teraz kolo mnie ktos ma wolna chate i puscil muze na caly regulator, zjechaly sie lokalne sebixy. pobili sie juz ze soba, szczaja na chodniku... godzina 23 i co? i nie ma policji... kiedys, zes glosniej pierdnal i po chwili ktos dzwonil po policje za zaklocanie porzadku :)

Mirki, Mirabelki - dzis w nocy leccie bez gumy, bo trzeba bedzie tych migrantow przyjmowac albo wymrzemy jak Niemcy :)
  • 4
@osters: to ciekawe, u mnie wprost przeciwnie. U niemieckich znajomych większość ma minimum dwójkę dzieci, ale fakt faktem, jest tor sczeniaki bogatsza cześć społeczeństwa, która stać na to.