Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mam 19 lat (tak, w tym tygodniu odbieram wyniki matur). Moi rodzice nigdy nie mieli ze mna większych problemow; dobrze sie uczyłam, nie robiłam jakichś przypalow. O co chodzi? Dostałam karę za lekki bałagan w pokoju (kara na wyjścia). Ciagle traktują mnie jak śmiecia, nieudacznika. Dzień przed matura z matematyki wyzwali mnie od debili, a wręcz wmówili, ze napewno jej nie zdam ( same 4,5 z matmy). Efekt? Przepłakałam cały wieczór. To ludzie, którzy potrafią zrobić awanturę o najmniejszy drobiazg. A ja boje sie ich kiedy krzyczą do tego stopnia, ze nie umiem wyrazić swojego zdania. Mam dość płakania każdego dnia, narzekania, ze ciagle cos mogłabym zrobić LEPIEJ). Miał ktoś podobnie? Od kilkunastu lat łudzę sie, ze krzyki miną, ale... Przede mna studia, a ja boje sie, ze nie wytrzymam psychicznie w domu ( mam 20km do uniwersytetu, wiec nie ma mowy dla nich o mojej przeprowadzce). Czy tacy rodzice w ogóle sie zmieniają?
#zalesie #rodzice #przemyslenia #depresja

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
  • 31
@AnonimoweMirkoWyznania z autopsji wiem ze wszystko sie zmieni (ale stopniowo!) jak sie wyprowadzisz. Oboje wiemy ze dasz rade, i - tak jak piszesz - swietnie sobie radzisz, ale takie docinki potrafia spowodowac ze w to, w chwili zwatpienia, uwierzysz. Czytalem kiedys o eksperymencie w ktorym nauczycielka w klasie zaczela traktowac niektore dzieci jako lepsze, lepiej uczace sie, a niektore jako gorsze. Efekt? Lepsze staly sie lepsze, te slabsze jeszcze gorsze. IMHO jestes
@AnonimoweMirkoWyznania dodam jeszcze ze - pewnie o tym nie myslisz - ale mysle ze psychoterapia moglaby pomoc, i to bardzo. Uwolnisz sie od tego wszystkiego. Mialem przyjemnosc chodzic (tylko przez miesiac - na szczescie) do pewnej pani na hipnoterapie. Krotka terapia skonczyla sie tak, ze byla wielka, parodniowa klotnia w domu, gdzie matka krzyczala ze mnie wydziedziczy - i tylko dlatego ze odcialem sie od jej dziwnych wymagan wobec mnie, nie robiac
@AnonimoweMirkoWyznania: postaraj się o akademik w drugiej turze, pierwszeństwo mają studenci, którzy mieszkają daleko od uczelni i/lub są w trudnej sytuacji finansowej ale kiedy zostaną już przydzielone miejsca i okaże się, ze zostały wolne (a z reguły zostają) to wtedy możesz spróbować. Na pierwszym roku może być ciężko pogodzić zajęcia z pracą, chociaż to też zależy od kierunku, ale mozesz spróbować pracować weekendami na początek. Ewentualnie studia zaoczne, praca i pokój
@AnonimoweMirkoWyznania: wyprowadzaj się jak najszybciej, bo przyjdzie moment, że stwierdzisz że to Twoją rolą jest opiekowanie się rodzicami i bez Ciebie sobie nie poradzą, w efekcie będziesz gniła w tym gównie do końca. i jak najszybciej do psychologa, bo terapia może trwać miesiące, a nawet lata, ale im szybciej się za to zabierzesz tym szybciej wrócisz do normalności. trzymam kciuki
SamotnaBaba: Generalnie to jeżeli od dziecka Cię cisnęli, to możesz mieć potem poważne konsekwencje tego - np. możesz mieć borderline. Moja kobieta powoli z tego wychodzi. Od roku mieszka ze mną. Jak ktoś z jej rodziny dzwoni do niej - rozmowa trwa mniej wiecej 30 sekund i zawsze przebiega w podobny sposób i zazwyczaj zaczyna się od "czego chcesz" i kończy na "no #!$%@?".

Zaakceptował: Asterling
@AnonimoweMirkoWyznania: podziękuj rodzicom, jeśli do tego nigdy cie nie chwalili to masz samoocenę na dnie i za chwile czekają cie wycieczki po psychiatrach i psychologach. Jeśli nie są głupi to pogrzeb w książkach i artykułach o psychologii i pokaz im jakimi zaburzeniami kończy sie wychowywanie dziecka w taki sposób. Moja młodsza siostra jechała na 3 w liceum i rodzice raczej kładli lachę na to, starali się rozwijać raczej jej pasje -