Wpis z mikrobloga

@comielipsa: Właśnie nie, nawet przeszukałem ostatnie 24h fejsa, gdzie w to kliknąłem, ale nie wiem już czy to był sponsorowany wpis czy może ktoś ze znajomych wkleił.
Generalnie było o tym, że wiele z zabezpieczeń, których brak teraz się wygarnia, nie musiało w ogóle mieć sens ani zadziałać w tym przypadku, że nie można wszystkiego zwalić na elewację, bo paliło się też w środku, że klatką schodową puścili nieosłonięte rury
  • Odpowiedz
@comielipsa: Jeśli chodzi o pożar w środku to wyłapałem tam dwie informacje: w budynku zdarzały się różne akcje (wandalizm etc) i że mieszkańcy nie mogli wymusić na administratorach, żeby ci wymusili niezostawiania gratów na korytarzach. Była zwracana uwaga, że ktoś z ofiar rozmawiał z rodziną i pokazywał ogień za drzwiami na korytarzu. Było wspomniane, że ogień nie powinien opuścić mieszkania. O ile na elewacji rozprzestrzenienie można jakoś wyjaśnić, o tyle
  • Odpowiedz
@comielipsa: Wiem jak wyglądał, widziałem z okna w biurze. Kwestia elewacji jest prawdopodobnie nie do wybronienia, w sensie to, że była zrobiona źle. Nawet jeśli to nie przestrzeń między tą blachą a styropianem się przyczyniła do rozprzestrzenienia, to nie wiem czy widziałeś, ale te dobrych kilku miejscach styropian był naklejony na elementy ozdobne z betonu, posiadające ciągłe bruzdy od ziemi do szczytu. Jak na moje oko, oni tego nie zalepili
  • Odpowiedz
@comielipsa: jakas tam racje masz ale czy dokladnie o to chodzi?
juz od lat wysiedlaja biednych z londynu a oni nie chca wyjechac z londynu bo nie chca mieszkac na wsi. pozar to przypadek ale kontrole i wysiedlenia wynikna same przez sie. zniecheca troche przed mieszkaniem w blokach i londynie

zreszta ci ludzie pchaja sie na potege do uk nie wazne jakiego koloru skory wiec nic ich nie zniecheci choćby
  • Odpowiedz