Wpis z mikrobloga

Mirki I Mirabelki,

Sprawa jest taka, za rok biorę ślub. Trwa planowanie, liczenie kosztów etc. Teście generalnie mają co do tego wesela strasznie dużo wizji, swoich planów, a jeśli mówi się o jakiejś pomocy finansowej to nie wiadomo, a są to osoby sporo zarabiajace ale bardzo dużo wydające. I pytanie: czy wypada rodzica zarówno moim jak i teścia powiedzieć że wesele chcemy zorganizować sobie sami bez ich pomocy, a od nich liczymy na prezenty tak jak od innych?

#slub #wesele #zwiazki #trudnesprawy
  • 97
  • Odpowiedz
  • 0
@noitakto tylko że ja mam normalne stosunki z rodzicami, nikt się nie obraża itp. U teściów cały czas niby rodzinna atmosfera ale każdy zachowuje się jakby był w gościach i uważa na słowa bo co mama pomyśli, a może się obrazi.
  • Odpowiedz
  • 0
@agaja sytuacja jest o tyle gorsza że różowej siostre stać było na to bo jej mąż był dyrektorem dużej sieci handlowej na kraj i zarabiał dwa razy tyle co prezydent i raczej ich to nie bolało. Ale my, młodsi, z pensjami w okolicach średniej krajowej jak nam wyskocza z pomysłem za 10k to zaczynamy nowe życie od kredytu. A u jej siostry na weselu domowila np. jedzenia podczas wesela za 10k
  • Odpowiedz
@markkk92: jestem absolutnie pewien, że jak się zgodzicie na finansowanie wesela przez rodziców, to będzie to najgorszy dzień waszego małżeństwa. Czasem jest tak, że to rodzicom a nie dzieciom trzeba przeciąć pępowinę. Być może oni w ten sposób przedłużają sobie okres, w którym jesteście dziećmi? Tak czy inaczej - dla zdrowia wszystkich ja bym polecał wzięcie sprawy w swoje ręce. Być może w ten sposób łatwiej unikniesz w przyszłości nacisków
  • Odpowiedz
  • 2
@noitakto jakbym miał wybór między tym że oni wystawiają i robią po swojemu, a tym że ja wyprawiam i robię po swojemu to byłbym szczęśliwy. Sprawa wygląda tak że oni chcą wyprawic, a dzień po okaże się że ja za to będę musiał zapłacić i do tego dnia nie będę wiedział ile. Druga opcja to inba na dwa miechy o to że sami chcemy i ich już nie potrzebujemy.
  • Odpowiedz
A u jej siostry na weselu domowila np. jedzenia podczas wesela za 10k mimo że stoły sie uginaly.


@markkk92: ale w jaki sposob to zrobila? osobny catering zamowila?
Wtedy mowi sie tym, co przyjada - nikt nie zamawial, placi pani X.

Problemy bedziecie miec tak czy siak. Mysle, ze lepszy ich foch przed weselem niz Wasze dlugi po.
Nie moze byc tak,, ze oni sobie na Wasz koszt robia impreze.
  • Odpowiedz
@markkk92: moim zdaniem ta dwumiesięczna awantura może być przyczynkiem do poważnej rozmowy na temat waszych relacji, bo wyglądają na trochę zbyt bliskie (z ich strony). To nic nowego ani dziwnego. Trochę poboli, ale myślę że warto, bo zaręczam ci, że jeśli tego nie zrobisz, nie uwolnisz się od nich też po ślubie.
  • Odpowiedz
  • 0
@markkk92: no ale jak to się u was odbywa. Starzy mówią np to co może poszukamy orkiestry? Załatwiacie z dziewczyną wszystko sami a ich ewentualnie przy okazji informujecie. Np mamy orkiestrę, zalatwilismy księdza itd. Dopiero jak starzy będą sapać coś to porozmawiaj że przecież wy płacicie i to wasze wesele.
  • Odpowiedz
  • 0
@agaja jeżeli jesteś w sporej restauracji przy hotelu to obsługą jest na tyle duża (bo oprócz wesela muszą obsługiwać swoich gości hotelowych) że są w stanie coś "dorobic", część restauracji nawet to proponuje. I teściowa chodziła tak i domawiala jakieś sałatki, wędliny etc. i oni traktowali to jako zamówienia ekstra i dobili do 10 tys. z samych dań niezaplanowanych. Mimo że wiedziała że nie ma na to pieniędzy bo na drugi
  • Odpowiedz
A zeby bylo smieszniej,to najwiecej to powiedzenia ma jeszcze jakas tam ciotka, co jak dla mnie juz w ogole jest absurdem totalnym.


@agaja: O Boże, to jak u mnie. Mam taką ciotkę (nawet pisałam o niej na mirko), która terroryzuje rodzinę i uważa, że zawsze ma ostatnie zdanie w każdej kwestii. Jak się dowie, że ktoś w rodzinie cokolwiek zaplanował (nawet wakacje), to musi od razu przyjechać albo zadzwonić i
  • Odpowiedz
  • 4
@roszej odbywa to się tak - wybieramy menu - chcemy pakiet np. Za 160 zł, a teściowa ze to nie starczy trzeba za 180 i już, wiejski stół - mówię że to mi nie pasuje do eleganckiej restauracji. Kościół będzie ustrojony po komuniach, wystarczy dogadać się z księdzem że dolozymy np. 150 zł żeby to zostawić na ślub 3 dni, to ta obdzwania florystki i pokazuje nam super panią za 2100.
  • Odpowiedz
@markkk92: ło...to raz, ze chyba w koszmarnie drogim lokalu bylo to wesele, a dwa - musicie powiedziec osbludze, ze tylko wy (czy tam ktos wyznaczony) ma prawo cokolwiek domawiac i jedynie za zamowienia dokonane przez wskazane osoby zaplacicie. A z reszta niech sie kloca sami.
Zwlaszcza, ze wiecie, ze tesciowa jest do tego zdolna.

@Shanny: a daj spoko, takie babsztyle-terrorystki to jest masaka.
Na razie obrazila sie, ze
  • Odpowiedz
@markkk92: Kwestia jest tego typu - czy wydaje Ci sie/czy masz przeslanki, zeby sadzic, ze zarobisz na tym weselu?

Jesli uwazasz, ze nie zarobisz, badz zarobek bedzie mizerny w stosunku do nakladu czasu/pracy/kosztow - daj je zorganizowac tesciom wedlug ich widzimisie. To tylko jedno popoludnie/wieczor/noc. Czego by nie wymyslili, to przezyjesz.

Jesli natomiast sadzisz, ze zarobisz, to zrob za wlasna kase takie wesele, jakie chcesz. I osobom trzecim kaz sie odczepic od jego
  • Odpowiedz
I tak że wszystkim, nie mówię że się na to zgadzam bo akurat nie ale nie chce mi się kłócić co dwa tygodnie z nimi tylko postawić sprawę jasno.


@markkk92: ale zrozum, ze tu nie ma takiej mozliwosci.
oni do samego slubu beda sie Wam wcinac,a potem wypominac, ze zrobiliscie inaczej.
Dzwonic sobie moze. A jak kogokolwiek umowi, to takiej osobie mowicie, ze Wy macie juz innego wykonawce ustalonego i tylko tamtej osobie zaplacicie. Mamusiowy specjalista sam zrezygnuje.
Tylko wszedzie musicie uczulic obsluge i ludzi, ze jedynie Ty i narzeczona jestecie osobami decyzyjnymi i placicie za to, co ustalacie i podpisujecie Wy -
  • Odpowiedz
  • 3
@mysliszonichazmasz przeczytaj moje wpisy w tym temacie. Suma sumarum i tak ja za to zapłacę. Ale wydaje mi się że jakby teściowie byli normalnymi gośćmi, a nie organizatorami to poczuliby się i przynajmniej te 2-5 k by rzucili. A tak będą się rządzić i na drugi dzień przyjdą pozyczyczyc z kopert (na wieczne oddanie).
  • Odpowiedz
@markkk92: Ja wlasnie do tego pije, zebys dal im do zrozumienia, ze jesli chca sie wtracac w organizacje, to niech zorganizuje wesele w pelni - za swoje pieniadze, zwlaszcza, jesli impreza wydaje sie byc stratnym interesem.

Organizujac wesele we wlsnym zakresie, przekalkuluj koszty i potencjalny zarobek tak, by odpowiednio dobrac liczbe gosci i atrakcje. I finalnie wyjsc na plus. A tesciom tesciom/rodzicom/komukolwiek innemu, kaz sie trzymac z daleka.
  • Odpowiedz
  • 0
@agaja Co do stołu wiejskiego to nawet się zgadzam tylko że odruchowo odmówiłem bo nie chciałem żeby ktoś mi to narzucal. Bo myślimy czy np. Nie zamówić ok. polnocy Nie udziec tylko udziec i suma, całego dzika czy coś w tym stylu. To działa na zasadzie że Ty chcesz coś sobie zaplanować, a ktoś wskakuje na Ciebie z pomysłem na wszystko i to za Twoje pieniądze.
  • Odpowiedz
  • 0
@markkk92: musicie zacząć robić wszystko sami w sensie nie obgadywac z nimi. Ja z moja żoną zalatwialismy wszystko sami. Nasi rodzice mieli żal ale na końcu byli w szoku ze bez ich udzialu wszystko zorganizowane. W sensie przyszli na wesele jako goście.
  • Odpowiedz