Wpis z mikrobloga

@wrrior: Nie zmieniam tematu. Nadal mówię, że nie zabijał Stalin tylko ludzie pod nimi, którzy wykonywali polecenia. Przerzucenie ciężaru zbrodni na dowódców jest dobre dla posłusznych jednostek, które z powodu braku umiejetnosci asertywności wytłumaczą się "bo przecież ktoś kazał, a ja tylko wykonywałem rozkazy". Dla mnie to są słabe jednostki i trochę gardzę takimi posłusznymi psami.