Wpis z mikrobloga

Mirko. Węgrzy i Mirabelki. Trochę się chwalę, trochę się boję, a trochę nawet pokazuję mordę!

W piątek, 9 czerwca o 19.00 startuję w najbardziej hardkowowych zawodach w moim (dotychczasowym) życiu: Štefaník Trail 140. I tak, to "140" w nazwie oznacza długość trasy (144 km). Nie proszę o plusy ani nic, po prostu jeśli ktoś chce zobaczyć jak 200 wariatów rusza na trasę 140 km, to o, proszę: https://www.facebook.com/events/1725528911080364/ - tu organizatorzy zrobio lajwstrina

#biegnijstefanika #bieganie #biegajzwykopem #ultratrail i trochę będzie #pokazmorde (taguję też #chwalesie, bo to jest tak naprawdę półtora roku mojej ciężkiej, nikomu niepotrzebnej roboty biegowej).


  • 12
  • Odpowiedz
@PanSeler: "pokonać", ale zawody są biegowe. Planuję średnie tempo 10'/km, co sprowadza się do średniego 6km/h, czyli tempo chodu. Plan strategiczny mam taki: po płaskim i w dół biegnę, pod górkę idę.
  • Odpowiedz
@PanSeler: tak, planuję skończyć w 22-24h. Co jest w bieganiu...? Nie wiem, po prostu sprawia mi przyjemność. Przesuwasz swoje granice, poznajesz siebie, masz czas na spędzenie czasu sam ze sobą... Mogę Ci polecić film "Psubraty", tam jest co nieco o motywacji do biegów ultra. :)

  • Odpowiedz
@mkarweta: szanuję. W kwietniu biegłem swoje pierwsze ultra (Mistrzostwa Śląska w biegu 12 h w Rudzie Śląskiej) więc wiem co czujesz. Powodzenia na kolejnych startach!
  • Odpowiedz