Wpis z mikrobloga

  • 1549
Co to się o------o.

Dla tych, co nieczytali początkowego wpisu krótkie streszczenie.

Wszystko zaczęło się od tego, że w Galerii Arkadia znalazłem leżącą  na krześle torbę na ramię. Zapytałem więc ludzi obok siedzących czy to ich, odpowiedzieli że nie. Zajrzałem do środka był tam portfel a w nim dokument tożsamości( kobieta, 59 lat) -  przyszłość pokazała, że był to błąd. W tym momencie nie wiedziałem co robić. Napisałem, więc posta na wykopie. Propozycji od Was było wiele. Ostatecznie zdecydowałem się i pojechałem na wskazany na dokumencie tożsamości adres.

Zeszło mi ponad 50 minut zanim dojechałem i odnalazłem wskazany adres ul. Malborska. Akurat ktoś z bloku wychodził więc na klatkę wszedłem i pukam do drzwi.

Ja: Dzień Dobry, w Galeri Arkadia odnalazłem Pani torbę wraz z dokumentami w środku
Ona: Diękuję Panu bardzo, nie wielu takich osób się na tym świecie spotyka

- No to ja swoje zrobiłem, żegnam się i zaraz wychodzę.

Po chwili jestem wolany.

Ona: Ale proszę Pana, w torbie która zgubiłam był również telefon.

Nieprzyjemna wymiana zdań i stało się. Pani wezwała policję i oskarżyła mnie o kradzież telefonu, k---a serio? Aktualnie jestem na komisariacie po pierwszym przesłuchaniu i czekam na kolejne. Co mam robić, jak mam się obronić? Ta babka jest chyba jakaś nienormalna. Z tego miejsca, dziękuję @LubiePiwko. Napisałem do niego i zaraz ma tu być. Jestem pierwszy raz w Warszawie w dodatku sam a jutro mam planowany wyjazd a tu takie rzeczy się dzieją. Pomocy !!!

#pomocy #warszawa #kiciochpyta #c---------------a #corobic #k------c #niewiemjaktootagowac
  • 189
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

  • 19
lepiej się przyznaj to moze dostaniesz zawiasy, a tak piętnastak i będziesz w--------l soloneza pod celą,, także się lepiej zastanów
  • Odpowiedz
@FHA96: Miałem podobną historię, z tym że zawczasu postanowiłem się nie mieszać w cudze problemy. Kiedyś będąc na spacerze na wschodnim brzegu Wisły, znalazłem leżący na ławce telefon. Nie był zablokowany hasłem, więc wszedłem w kontakty i zadzwoniłem do osoby wpisanej w kontakty jako "mama". Powiedziałem, że znalazłem telefon jej syna, że leży tu i tu, a ona zaczęła mieć do mnie pretensje. Nazwała mnie złodziejem i powiedziała, że jej
  • Odpowiedz
@FHA96 dobra, doczytałem:

Dostałem informację z policji, że muszę jeszcze na kilka dni zostać w Warszawie do czasu wyjaśnienia.


Ktoś tu się amerykańskich filmów na oglądał. 8/10 bait bo się nabrałem.
  • Odpowiedz
@FHA96: Normalnie wyjeżdzaj ze stolicy, o ew. dalszych czynnosciach zostaniesz poinformowany listownie. Oni chcą, byś został, bo wystarczy telefon do ciebie i sie u nich stawiasz, a jak wyjedziesz, to dla nich strata czasu, bo muszą wsyłać list, ty musisz go odebrać, stawić się na określoną datę itd... ergo: nie bądź jeleniem, wyjeżdzaj.
  • Odpowiedz