Aktywne Wpisy
iquiet +111
We wrześniu poproszono mnie, żebym przyszedł dodatkowo jeden dzień za +100% płatne (dniówka x2). Zgodziłem się bo spoko kasa za jeden dzień wychodzi.
Przed chwilą wydrukowałem pasek płacowy za wrzesień i to co zarobiłem za ten dodatkowy dzień to kierownik potrącił mi większą połowę tej dniówki x2 w premii i wyszło, że za ten dodatkowy dzień zarobiłem może z 70-100zł brutto a nie dniówkę x2 ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Rozmowa z kierownikiem nic nie da bo były już podobne sytuacje u innych i zawsze tłumaczy się:
Przed chwilą wydrukowałem pasek płacowy za wrzesień i to co zarobiłem za ten dodatkowy dzień to kierownik potrącił mi większą połowę tej dniówki x2 w premii i wyszło, że za ten dodatkowy dzień zarobiłem może z 70-100zł brutto a nie dniówkę x2 ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Rozmowa z kierownikiem nic nie da bo były już podobne sytuacje u innych i zawsze tłumaczy się:
to jest premia uznaniowa a ja uznałem, że na tyle zasłużyłeś
magdalena-gaska +234
Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
Stadionowi bandyci, chuligani, a zazwyczaj zwyczajni przestępcy z odsiedzianymi wieloletnimi wyrokami za handel narkotykami, pobicia i napady, chodzą sobie po murawie największego polskiego klubu, gdzie ewidentnie czują się jak u siebie i zajmują się "ochroną". Ochroną która polega na tłuczeniu innych kibiców, których winą było niepodporządkowanie się nakazom "decyzyjnych".
Wszystko to jest sankcjonowane przez układ klub-chuligani, na który zarząd Legii się godzi bo po co walczyć ze stadionowym bandytyzmem, mieć o połowę niższą frekwencję, mniejsze zyski z biletów. Dziennikarze i piłkarze udają że nie wiedzą o dogadywanie się zarządów z bandytami, udają że nie słyszą przyśpiewek o "wysyłaniu kogoś do gazu" czy o fetowaniu czyjejś śmierci (Człowiek, Kraków). Prościej jest pochwalić kibiców za piękną patriotyczną oprawę i zbiórkę pieniędzy na dom dziecka. Taka sytuacja ma miejsce praktycznie w każdym polskim klubie.
Jednak co jest najżałośniejsze w tym wszystkim, to postawa części kibiców, mam tu na myśli tych którzy chodzą na mecze dopingować, jeżdżą na wyjazdy, interesują się życiem kibicowskim, ale nie są głębiej zaangażowani w działalność kibicowską, czyli np. tacy którzy udzielają się tu pod tagiem #mirkohooligans (na wykopie nie siedzi raczej nikt z bojówek xD).
Jesteście zwyczajnymi popychadłami dla waszych decyzyjnych, waszą rolą jest wrzucenie pieniądza do puchy, darcie ryja na meczu i robienie liczby wyjazdowej. Zachwycacie się gdy wasza ekipa sportowa obije przeciwnika, skroi im flagi, ale ta sama ekipa sklepie wam mordę, za przejaw najmniejszej niesubordynacji, a czasem i bez powodu. Co jest w tym najśmieszniejsze, wy to w pełni akceptujecie, godzicie się na takie traktowanie i okłamujecie samych siebie jakimiś pustymi hasełkami "cała xyz zawsze razem", albo "tylko szmata bije brata".
Jeśli jest tu jakiś kibic Wisły chciałbym żeby opowiedział co czuł gdy z dnia na dzień, decyzyjni kazali mu nienawidzić Śląska,
choć tydzień wcześniej kazali mu wykrzykiwać na meczu pozdrowienia dla "kochanego Śląska".
Zanim pojawią się głosy "że się nie znam", informuje że znam to środowisko od podszewki, spędziłem w tym bagnie parę dobrych lat, więc wiem jak to wygląda.
#legia
#kibole
#ekstraklasa
#neuropa też tu pasuje, bo jest całkiem sporo polityków, oczywiście po stronie prawicy którzy bronią tych złotych chłopców. Żeby daleko nie szukać to chociażby w czasie Sejmu Dzieci, jeden z dzieciaków chwalił kibiców za działalność patriotyczną i apelował o legalizację pirotechniki na stadionach.