Wpis z mikrobloga

@matek38: to się już teraz martwisz ;p? Styczeń to czas na pisanie pracy ;p
Tak na poważnie to zerknij na stronę wydziału/ do dziekanatu po wytyczne mgr.
Na każdej uczelni są różne zasady.
@Brant: Ja na magisterce badałem skład pewnej rośliny, co ciekawe w poprzednich latach chyba jeszcze 3 osoby na uczelni również badały tę roślinę, oczywiście we wstępie trzeba było opisać jej wygląd. W pewnym momencie chciałem powiedzieć promotorowi, że ewolucja nie działa tak szybko, i jak 3 lata tamu roślinka rosła do metra wysokości i miała białe kwiaty, to do dziś nie zmieniła się zbytnio, i nie da się jej inaczej opisać
@NiespodziewanaRiposta:
Niby tak ale ja odnoszę się do samej idei. Skoro na potrzeby pracy muszę przytoczyć trochę pojęć i definicji aby osoba czytająca ją miała wszystko jasno, czarno na białym wyłożone bo taki są wymogi to po co w ogóle sprawdzać tę część antyplagiatem. Nawet jeśli ktoś się wybroni przed komisją to zostaje jednak jakiś niesmak + mnóstwo stresu bo jak komisja jednak uzna że to plagiat to praca idzie do
@vateras131: Jeśli pisałeś pracę sam, to nie ma się przecież czego obawiać. Tym bardziej, że tych kilka procent jest ignorowanym standardem w przypadku prac licencjackich oraz magisterskich. Co więcej trwają badania nad lepszymi algorytmami, które już teraz chwytają niektóre niezłożone konteksty. Czyli prosta roszada słów w zdaniu będzie wkrótce niewystarczająca. Zresztą ponieważ obecnie wymagana jest archiwizacja także w postaci elektronicznej, gdy wspomniane badania dobiegną końca, nic nie będzie stało na przeszkodzie,
mojej pracy muszę wziąć pod uwagę rozporządzenia i ustawy i bądź tu #!$%@? mądry jak to ma wyglądać


@Brant: No cytujesz ustawy. Cytaty nie podchodzą pod plagiat. Czasami system wyłapuje, ale wtedy przy recenzji sprawdzają że to jednak nie plagiat.