Wpis z mikrobloga

Znajomy dorabia klucze do domów, koduje kluczyki samochodowe itd. Mały punkt 3x3 metry w jednej z typowych galerii osiedlowych (Polo Market + kilkanaście sklepików i punktów usługowych) w mieście ok. 300 tys. mieszkańców. 8h roboty dziennie, z czego +- połowa spędzona na przeglądaniu neta. Spokój, praktycznie zero stresów (bo kto się o klucze awanturuje), sam jest sobie szefem, kiedy chce to spokojnie browarka sobie obala. Kasa? Ponad 10 tys. cebulionów miesięcznie na czysto. Właśnie kupił sobie nowe auto z salonu za 120 tysi, stać go. I żadna tam historia, że rzucił korpo itp. - zwykły Mirek, co to skończył tylko zawodówkę i od kilku lat wykonuje prostą, społecznie użyteczną robotę. ( ͡° ͜ʖ ͡°) #polska #praca #pieniadze #takaprawda #ciekawostki
grafikulus - Znajomy dorabia klucze do domów, koduje kluczyki samochodowe itd. Mały p...

źródło: comment_wewtN4WAgGFwpZ37WP57ILKifrG6H5oC.jpg

Pobierz
  • 96
  • Odpowiedz
  • 2
@grafikulus Albo w tym mieście często wymieniają drzwi, albo robią zapasowe klucze do aut jak #!$%@?, albo... twój znajomy sprzedaje klucze tak kiepskiej jakości że klienci muszą co 3 miesiące przychodzić po nowe.
  • Odpowiedz
@grafikulus klucze do nowoczesnych zamków są w #!$%@? ciężkie do zrobienia i na pewno nie trwa to 5 minut. I nie kosztuje 3 dych, bo producent liczy ponad stówkę i wymaga przedstawienia unikalnego certyfikatu.

A na zwykłych prostych kluczykach nawet dyszki nie ma.

Byłem ostatnio u ślusarza, w centrum handlowym w wawie. Na bogacza nie wyglądał.

Tak więc skończ te bajki, bo nikt nie łyknie.
  • Odpowiedz
Znam jednego gościa który dorabia klucze w kanciapie - robota żadna a kasa spora więc to nie musi być zarzutka.
  • Odpowiedz
@cooles: No to polecam mu wejść w interes z certyfikatami. Sa firmy do których nie dorobisz klucza bo bez wyrobionego certyfikatu nie sprzedadzą ci surowego klucza. Wtedy spokojnie możesz zawołać cenę z dupy bo wiesz ze byle wiesiek nie dorobiłem gościowi klucza. Jak do tego sprzedajesz też ich zamki to tak naprawdę sam sobie robisz rynek zbytu. Mój wujek ma niewiele mniej niż ten znajomy opa, a miasto jeszcze mniejsze.
  • Odpowiedz
@vegaushp: No, ale właśnie. Chcąc robić droższe klucze to maszyny, certyfikaty, szkolenia. Jasne, że się amortyzuje, ale to dodatkowy koszt.. A takie koszty + podatek + zus + lokal + materiały, nagle by mieć 10 na rękę trzeba z 25 zarobić. 25000/30dni = 833zł dziennie z kluczy średnio po 30/50zł, to już nie brzmi jak "+- połowa spędzona na przeglądaniu neta"
@grafikulus: Ale na pewno zgadzam się, że
  • Odpowiedz
@maur: no właśnie maszyny w tym biznesie są w miarę uniwersalne. Jedyny problem to surowe klucze. Zwyczajnie bez papierka większość firm ci nie sprzeda swoich kluczy. Tak naprawdę inwestycja jest jednorazowa ale dość wysoka bo sporo chcą za taki papier i tylko o ten papier chodzi.
  • Odpowiedz
@maur: Zależy od firmy ale zazwyczaj nie, kolejne opłaty są ukryte zwyczajnie w zamkach i surowych kluczach. Jeśli wyrobisz u nich papier to tak naprawdę oni mają już pewność że będziesz od nich kupować towar. Nikt nie wydaje takiej kasy by raz na ruski rok dorobić jeden klucz.
Do tego sam ślusarz też zadba o to by mieć rynek zbytu na zamki i klucze.
Papier to tak naprawdę tylko chwyt
  • Odpowiedz