Wpis z mikrobloga

Pierwsza wojna, jaka wybuchła w świecie nordyckich mitów, dotyczyła bezpośrednio bogów. Była to wojna pomiędzy dwoma rodami bogów: Asami i Wanami.

Znamy dwie wersje tego mitu:

1. jak podaje Wróżba Wölwy (Völuspa) Asowie wiele razy mordowali piękną boginię Gullweig (pochodzącą z rodu Wanów, jej imię związane jest ze złotem gull - złoto). Przebywała ona między ludźmi gdzie właśnie złotem demoralizowała ich (przede wszystkim kobiety) aby wiedli wyuzdane i pozbawione hamulców moralnych życie. Przybyła również z podobnymi ofertami do Asów, lecz ci propozycji nie przyjęli, a do tego przebili ją oszczepami, a następnie spalili. Gullweig jednak odrodziła się w ogniu jeszcze piękniejsza. Asowie jeszcze dwukrotnie powtórzyli mordy, za każdym razem powodując odrodzenie się bogini. Nie spodobało się to Wanom, którzy ujęli się za krewniaczką, co spowodowało wybuch wojny. Nie znamy jej szczegółów tutaj, ale wiadomo, że górą byli Wanowie. Młodsza Edda podaje dodatkowo, że zawarto pokój gdy wszyscy bogowie obydwu stron napluli do naczynia, a z tej przemieszanej śliny wyłonił się mędrzec Kwasir, jako znak pokoju (Kvasir, jego imię kojarzy się z naszym słowiańskim i bałtyjskim kwasem, czyli napojem alkoholowym - czy też 'słaboalkoholowym' - i kojarzy słusznie, prawdopodobnie ta sama indoeuropejska etymologia).

2. Saga o Ynglingach (napisana jako część Heimskringli Snorriego Sturlusona, opisująca dzieje norweskich rodów królewskich, wywodząca je od samego Odyna) opisuje, że to Odyn rozpoczął wojnę Asów z Wanami, pewnie z zazdrości o bogaty gród. Stoczono wiele bitew, raz wygrywała jedna, a raz druga strona, w końcu powiedziano więc 'dość!'. Zawarto pokój i wymieniono się zakładnikami. Do Asgardu trafili i zamieszkali tam Njörd (Njörðr jego imię wywodzić się może od słów oznaczających 'męską siłę') wraz ze swoimi dziećmi Freyrem i Freyją (Pan i Pani). Do Wanaheimu powędrował Hönir (bardzo enigmatyczny bóg, trudno o nim cokolwiek więcej powiedzieć oprócz tego, że przeżyje Ragnarök), gdyż był ceniony jak odważny i wspaniały wódz, a wraz z nim mądry Mimir ('wspomnienie') oraz Kwasir. Szybko się okazało, że Hönir jest jednak pierdołą i bez podpowiedzi Mimira sobie z niczym nie radzi, dlatego zirytowani Wanowie ścięli głowę Mimira i odesłali Asom (nie spowodowało to jednak już żadnych konfliktów).

W załączniku ilustracja Karla Ehrenberga dotycząca wojny Asów z Wanami (1882)

#mitologia #wikingowie #gruparatowaniapoziomu #opowiescizpolnocy umieszczam tutaj opowieści i ciekawostki ze świata skandynawskich mitów, zapraszam do obserwowania :)
Fevx - Pierwsza wojna, jaka wybuchła w świecie nordyckich mitów, dotyczyła bezpośredn...

źródło: comment_68h7b2AW2WL1QzzxNxehEMHHbpryEKuu.jpg

Pobierz
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Fevx: W każdej legendzie jest ziarnko prawdy.

Pamiętasz jak pisałem o tym, że Azowie nordyccy są bardzo podobnie to Asów u Irańczyków i Hindusów? Do środkowej Azji przywędrowali wraz z Ariami, ale z nordami nie mieli żadnego kontaktu. Kontakt jednak z nimi mieli protosłowianie którzy byli bliskimi krewniakami Ariów, a ich bogowie odpowiadali boskim asom z wymienionych kultur. Do X w. u rusów słowo As było synonimem człowiek, zaś u Słowian zachodnich i południowych oznaczało kogoś perfekcyjnego, co zresztą do dziś się zachowało.
U Rzymian "As" był po prostu jednostką masy, od której to później wzięła się nazwa karty.

Dążę do tego, że: co jeśli mit ten opisuje wojny pomiędzy kulturą nordycką, a prabałtosłowiańską? 4500 lat temu przodkowie Słowian rozpoczęli zmasowaną ekspansję najpierw do Europy środkowej, a następnie na południowe obszary Skandynawii (podbito nordów z kultury funnelbeaker na
  • Odpowiedz
@orkako: takie rzeczy najlepiej tłumaczyć mitami, utarty wszędzie schemat.
Robi wrażenie to, co napisałeś, mogę się pod tym podpisać, chociaż od kiedy skończyłem studia, umknęło mi sporo informacji z głowy i muszę sobie poprzypominać. Pytanie tylko - też jesteś archeologiem? :)

Ale generalnie tak, to wyraźne odbicie konfliktu między autochtonami a allochtonami.
  • Odpowiedz
@Fevx: Nie, amator szukający odpowiedzi na pytanie zadane przez dziecko nauczycielce historii podczas lekcji o początkach państwa Polskiego.

Zapytałem się wówczas: a co było wcześniej?
Usłyszałem: nie wiem, pewnie coś tam było.
I tak sobie grzebałem przez dwie dekady. Najpierw trafiłem na niemiecki absurd o Słowianach którzy z nad morza kaspijskiego przybyli do Europy w VIw w liczbie ludności jak cała Europa zachodnia. I zajęli pół Europy, tworząc zwarte, lecz zróżnicowane kultury, oraz języki. Natomiast ludność tubylcza wyparowała, by ustąpić im
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@orkako w sumie o ten absurd sie mocno sprzecza nadal srodowisko naukowe :D kiedys sam bylem za teoria allochtoniczna ale coraz bardziej przekonuje sie do autochtonicznej.
  • Odpowiedz
@Fevx: Ale tu już nie ma co się sprzeczać.
Paleogenetyka temu w pełni zaprzeczyła, paleolingwistyka, zaprzeczała już dawno temu, archeologia potwierdziła ewolucję kultury (dość burzliwą ewolucję, gdzie kultura ulegała różnym wpływom, upadkom i rozpadom) i dochodzi jeszcze pokrewieństw kulturowe z sąsiednimi ludami. Ach tak, zapomniałbym o geopolityce którą to gwałci niemiecka germanocentryczna teoria o Słowianach którzy przybyli dopiero w średniowieczu do Europy.

Sprzeczki w środowisku archeologicznym będą jeszcze trwały do
  • Odpowiedz