Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Jak jednoczesnie zmusic sie i zachecic/zainteresowac jakims tematem i czytaniem ksiazek? Mam kilka pdf ktore moglbym przeczytac ale kompletnie nie chce mi sie i wszystko sprowadza sie do tego, ze kolekcjonuje pdf a nie czytam. Zamiast tego wole posiedziec na wykopie i czytac #pasta i #anonimowemirkowyznania :/ Tez tak macie?

#prokrastynacja #ksiazki #hobby #internet

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
  • 28
Tylko i wyłącznie normalna książka. Mam dość tego #!$%@? o czytnikach. Papierowa książka stymuluje aż 4 zmysły, czyli wszystkie, oprócz smaku. Zapach (i nie chodzi tylko o farbę drukarską - brak w przypadku czytników), słuch (szelest kartek- brak w przypadku czytników), dotyk (faktura kartek, okładki, sam proces przewracania strony - w czytniku macie co, ekran i plastik?...), no i wzrok - wiadomo. A czytanie z komputera to już w ogóle, nawet dotyku
@karkata: Nie do końca się z tym zgodzę. Nie chcę wchodzić w kolejną dysputę na temat porównania tradycyjnych książek z czytnikami. Dobry czytnik, z dobrym ekranem, jest naprawdę świetnym wyborem. Komfort czytania bardzo wysoki, w przypadku podświetlenia to już deklasacja. Czytam dzięki Kindlowi znacznie więcej niż przed jego zakupem. Poza tym, ja czytam, a nie wącham. Jeśli się czyta dużo, to naprawdę na dalszy plan schodzi zapach kartek i szelest przewracanych
@karkata: a mi się zawsze wydawało, że w czytaniu chodzi o te obrazy tworzone w glowie na podstawie treści zawartej w książce :)

Zapach

@karkata: zamiast wąchać sztuczny zapach wolę wziąć czytnik na zewnątrz, żeby poczytać na świeżym powietrzu i pooddychać choćby lasem (a czytnik nie ogranicza mnie jeśli chodzi o wagę książki :) )

słuch


@karkata: j.w. wolę szelest przyrody :)

@karkata
@galaxypx

Zawsze mnie #!$%@? argument przeciw czytnikowi, ze przeciez książke można powachac, a czytnik to gunwo xD
Przypominam, ze książki służą do czytania i to treść ma znaczenie xD

Jak jade na wakacje to wole miec kindla w torebce który waży 100g zamiast hodować wadę kregoslupa xD
@Shyvana: Przypominam, że różne bodźce działające na zmysły to stymulacja mózgu. Faktycznie poza tym, że w czytniku możesz mieć dużo książek i nie musisz ich ze sobą tachać jak gdzieś jedziesz (przy czym mnie i tak wystarczy zawsze jedna), to nijak nie widzę plusów jego posiadania. Pominę już fakt, że książka się nie zepsuje - a nawet taką z wypadającymi kartkami można czytać - no i nie rozładuje. A jak prądu
@karkata wow, stymulacja mozgu, jak to wzniosle i poważnie brzmi, naukowo xD a praktycznie to nie ma żadnej różnicy między czytaniem w żadnej formie, wiec nie dorabiaj sobie ideologii do trzymania w rękach przedmiotu składającego się z papieru i szwow.

Fajnie, bateria starcza na 3-4 tygodnie, z pewnością wielu ludzi jest odcietych od prądu na taki czas, no, chyba ze w Afryce

Moj czytnik kosztował 260zl (czyli cena jakichs 5-6 ksiazek) i
@Shyvana: To nie moja słowa, arogantko, cytowałam obejrzany kiedyś dokument, niestety nazwy sobie nie przypomnę. Jeśli jesteś typową przedstawicielką osób korzystających z czytnika, to mamy kolejny argument przeciw.