Wpis z mikrobloga

tak sobie myślę, że jednym z najbardziej upokarzających stanowisk jest sprzątaczka w domu studenckim

Przychodzi do pracy, sprzata ten burdel, zarzygane podłogi, często również zaświnione kuchnie i zasrane łazienki i ma świadomość, że sprząta to po tych zwierzętach, które studiują z jej składek i nierzadko również piją za jej składki (styp. socjalne). do tego ma świadomość, że to zwierze które w końcu skończy studia w pierwszej pracy najprawdopodobniej będzie zarabiało więcej niż ona.

#praca #przemyslenia #przemysleniazdupy
  • 3
@Rakogen: zadne stanowisko nie jest upokarzające, każde potrzebne na swój sposób. gdyby tak nie było po prostu by nie istniało. nie każdy musi siedzieć w koszuli w klimatyzowanym biurze, ludzie od brudnej roboty to cisi bohaterowie naszego dnia powszedniego, fundament społeczeństwa.
@Rakogen: chwilę mieszkałem w akademiku i nie nazwałbym tego upokarzającym, ale co się narobią, to ich.

Niektórzy niestety rzygają jak koty, ciężko jest dobiec do kibla - bo pani, wróć, sprzątaczka posprząta. Coś wykipi na kuchenkę - #!$%@?, że się przypala, śmierdzi już spalenizną, sprzątaczka posprząta. Cos sie wyleje, rozsypie, cokolwiek - panicze mają sprzątanie w cenie akademika.
W każdej kuchni (jedna kuchnia na pietro) mieliśmy wspólny śmietnik na jakieś tam