Wpis z mikrobloga

@Momono: oooo, kochałam i dalej kocham! Na kłopoty też było fajne, ale nie wciągnęło i nie śmieszyło mnie aż tak bardzo. Toć to dubbing Pazury był genialny, bałam się też tego momentu jak Różowy spotyka po raz pierwszy Wiadernego w jego domu :D