Aktywne Wpisy
daeun +216
W tym wpisie wrzucamy wszystkie kobiece RED FLAGI dyskwalifikujące je jako potencjalne partnerki, matki czy małżonki. Ja zaczynam
1. Tatuaże - widzisz taki brudnopis i od razu wiesz że trafił ci sie egzemplarz z defektem, nieprzepracowanymi traumami wymagającymi dlugotrwalej terapii, której w poczatkowym okresie dziecinstwa zabrakło silnych wzorców i autorytetów
#tatuaze #bekazpodludzi #rozowepaski #logikarozowychpaskow #zwiazki #glupiewykopowezabawy #tatuazboners
1. Tatuaże - widzisz taki brudnopis i od razu wiesz że trafił ci sie egzemplarz z defektem, nieprzepracowanymi traumami wymagającymi dlugotrwalej terapii, której w poczatkowym okresie dziecinstwa zabrakło silnych wzorców i autorytetów
#tatuaze #bekazpodludzi #rozowepaski #logikarozowychpaskow #zwiazki #glupiewykopowezabawy #tatuazboners
restofme +1032
Napisałem ten komentarz pod znaleziskiem 44-latek spędził niemal dobę na SOR-ze. Był po udarze i trafił na laryngologię.
Ktoś zasugerował że dobrze go tu wrzucić.
To ja coś z życia. Historia taka jak tu. Udar SOR itp. Długo będzie ale mam nadzieję że coś wniosę.
Jak się ogarnąłem to przez moment pisałem coś na Mirko
Chce Wam opowiedzieć swoją historię trochę terapeutycznie a trochę Wam ku przestrodze.
Nie chce pisać o szpitalach,
Ktoś zasugerował że dobrze go tu wrzucić.
To ja coś z życia. Historia taka jak tu. Udar SOR itp. Długo będzie ale mam nadzieję że coś wniosę.
Jak się ogarnąłem to przez moment pisałem coś na Mirko
Chce Wam opowiedzieć swoją historię trochę terapeutycznie a trochę Wam ku przestrodze.
Nie chce pisać o szpitalach,
Mireczki idealny opis sytuacji, jak zrobić sobie "przedpole" u kobiety
Bo prośby do jej znajomych, typu.."szepnij o mnie dobre słówko" są żenujące
Znajomek, chodzi na siłownię, nie jest koksem, tylko mikrokoksem
I tam zauważa dziewczynę poziom mocne 8/10, dziewczę ogólnie zajęta sobą, nie zainteresowana otoczeniem, by zniechęcić zagadujących samców, założone ma słuchawki
Znajomek zdobywa po 2 tygodniach jej numer telefonu od pewnej osoby i wysyła sms w ciągu dnia, ukrywając swoją tożsamość.
Dziewczę oburzone, każe się odczepić, skąd ma ten numer i w ogóle.
On cały czas grzeczny, nie nachalny, wali komplement i życzy udanego dnia i na tym koniec
Dnia następnego, wysyła smsa na rozbudzenie i zachwalając pogodę i życząc dużo uśmiechu, pięknej kobiecie
Zaczyna się wymiana sms-ów, dziewczyna pyta, czy się znają, odpowiada, ze tylko z widzenia.
Po kilku dniach pisania, zyskuje sympatię tym, ze jest miły i nie nachalny, nic nie proponuje nawet spotkania, ot taki wirtualny przyjaciel
(no przecież każda kobieta kogoś takiego potrzebuje)
W końcu dziewczyna pyta, czy znają się z siłowni ?
Chłopak udaje zdziwienie,..... chodzisz na siłownię ?
I pyta ….....skąd ci to przyszło do głowy ?
Dziewczyna, twierdzi, ze jest tam chłopak, który zawsze stara się ćwiczyć blisko i czuje, ze na nią non stop patrzy.
I tu zaczyna się zasianie ziarenka.
Znajomy prosi, by go opisała, bo jest ciekawy co to za rywal.
(tym samym zmusza, dziewczynę, by sięgnęła do pamięci i spróbowała opisać chłopaka z siłowni)
Nasz wirtualny przyjaciel stwierdza,....... pewnie nachalny koks.
(dziewczyna znów jest zmuszona myśleć o koledze z siłowni, ze jednak nachalny nie jest i wcale nie koks, po prostu widać, ze zainteresowany)
W kolejnym dniu znajomy pyta wprost, czy ten z siłowni jej się podoba i czy to jest przyczyna, ze trzyma go na dystans
(sugerując dziewczynie, ze może podświadomie coś się dzieje w związku z chłopakiem z siłowni)
Po kilku dniach rozmowy, dziewczyna, która nigdy nie zamieniła z chłopakiem z siłowni ani słowa, musiała poczuć, ze jest jej bliższy niż pozostali w siłowni, bo jak by nie było rozmawia na jego temat poza siłownią.
Opisuje, wygląd, zachowanie itp
W następnych dniach, wirtualny przyjaciel odgrywa sceny zazdrości, twierdząc, ze chyba lepiej jak przestaną pisać, bo nie zamierza walczyć z jakimiś przystojniakami z siłowni.
Życzy jej szczęścia, że miał plany, po prostu robi z siebie konkretnego debila, wmawiając dziewczynie, ze po prostu, to jak opisuje tego z siłowni, widać, ze coś jest na rzeczy, ze nie chce się sama przed sobą przyznać, ale sprawia jej przyjemność, to ze jest blisko i ze zerka.
A on, ten nasz wirtualny, nie będzie się wpieprzał w kiełkujący związek
Nie wiemy, czy wmówił to dziewczynie, ale jest takie prawdopodobieństwo.
Fakt jest taki, ze dziewczę ściągnęło słuchawki i uśmiecha się do naszego mikrokoksa i wirtualnego przyjaciela w jednej osobie podczas pobytu w siłowni.
Zresztą, wirtualnemu, zabroniła pisać, widocznie stwierdziła, ze lepszy miły, namacalny chłopak z siłowni, niż debil na telefonie z pretensjami.
Cel uświęca środki, ja mu życzę, by to się skończyło wsadzeniem po same kule.
W liceum założyłem fejk konto na naszej klasie i napisałem do dziewczyny rok niżej, która mi się podobała. Rozmawialiśmy, nie kryłem, że ona mi się podoba, ona wiedziała, z której jestem klasy, ale nie wiedziała, kim dokładnie jestem.
W klasie miałem takiego Bartosza, mojego ziomka w tamtych czasach. Ona myślała, że to on, w końcu jakoś tak się