Aktywne Wpisy
jmuhha +9
Co myślicie o tej łazience
goodbadbye +22
strasznie mnie wkurza, jak mówię, że nie planuje mieć dzieci, bo nie mam zamiaru się poświęcać i wywracać życia do góry nogami, a ktoś odpowiada „jeszcze Ci się zmieni”, gówno prawda, posiadanie dziecka to wyrok
Dla mnie żywa LEGENDA.
@KuwbuJ: Jest najlepszy.
@tarsycjusz: @KuwbuJ: w reprezentacji owszem. W klubie z Turynu? No raczej nie ;)
Wiem, że życzeniowe myślenie nic nie kosztuje, ale poczytajcie sobie:
1. Pytanie dotyczyło reprezentacji.
2. Bo to pierwszy raz, kiedy ktoś deklaruje miłość do klubu, a później przechodzi gdzie indziej? Motywacji może być sporo. Wymienię tylko dwie: portfel i (w tym przypadku mocniejsza) ambicja. Przez najbliższe 5 lat (mimo Chińczyków) Milan dalej będzie ogórkami.
@tarsycjusz: a masz może numery na jutrzejsze losowanie Lotto? ;)
Portfel też już nie jest problemem, bo o ile Berlu nie sypał ostatnio kasą (przez co tacy jak ty nazywają ich "ogórkami", a jednak Superpuchar Włoch zdobyli i to właśnie w meczu z Juventusem) to z nowymi właścicielami nie powinno być problemu w kwestii kluczowych graczy.
Sorry, ale to dość zabawne,
@tarsycjusz: ten gość jest przereklamowany, jesienią puszczał masę bramek, co poniekąd jest efektem tragicznej obrony Milanu, ale ktoś kto ma być rzekomym następcą Buffona nie może tak grać. A czy Milan powróci do ścisłego topu jest kwestią otwartą. Pewnie nie w następnym sezonie, bo piłkarzy nie skusi perspektywa gry jedynie na włoskich kurnikach, ale nie wiemy co będzie za kilka lat i co planują nowi właściciele. Wiele uznanych marek rodziło
Ogólnie był okres, że Casillas > Buffon, ale patrząc na cały okres ostatnich kilkunastu lat to rzeczywiście Buffon trzyma równiutki cholernie wysoki (chyba najwyższy) poziom.
"Miałem 12 lat, kiedy odwróciłem się do ciebie plecami, odrzucając swoją przeszłość, by zapewnić Tobie bezpieczną przyszłość.
Poszedłem za głosem serca.
Poszedłem za instynktem.
Ale dzień, w którym przestałem na ciebie patrzeć, jest także dniem, w którym zacząłem cię kochać.
Chronić Cię.
Być pierwszą i ostatnią linią obrony.
Obiecałem sobie, że zrobię wszystko, by już nigdy cię nie