Wpis z mikrobloga

@ajuto00: Stąd większość, a nie absolutnie wszystkie - ze względu na niesamowite bogactwo ofert dydaktycznych uczelni i istnienie kierunków takich jak okcydentalistyka jak najbardziej dopuszczam możliwość, że jakieś kierunek jest zawodowo kompletnie nieprzydatny. Z drugiej strony nawet w przypadku tych bardzo praktycznych kierunków, po których można dostać pracę niemal w 100% zgodną z wykształceniem, sam dyplom w większości przypadków nic nie daje. Znasz kogoś, kto na studiach próżnował i niczego się
Znasz kogoś, kto na studiach próżnował i niczego się nie nauczył, ale dostał pracę bo miał dyplom dobrej uczelni/dobrego kierunku?


@Sebastjan: nie, ale dlatego, że każdy próżnujący na tych studiach żegnał się ze studiami. Tak, nie tylko algebra liniowa potrafi zarżnąć, ale i mechanika płynów itd. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@ajuto00: Ok, prześledźmy jeszcze raz tę dyskusję.

ajuto: polonistyka to taki kierunek, po którym sam dyplom nic nie daje, ale jak ktoś nie próżnował i się sporo nauczył, to potrafi to wykorzystać

seba: o, to zupełnie tak jak większość kierunków

ajuto: no nie do końca, bo [przykład z kulturoznawstwem]

seba: nie twierdzę, że absolutnie każdy kierunek daje jakieś umiejętności przydatne na rynku pracy, ale większość jest taka, że sam dyplom nic
@pieczony-ziemniaczek: nie wiem, pewnie nie, ale humanistyczne kierunki w dobie dziejszej sytuacji na rynku pracy to albo z zamiłowania, albo z chęci kariery i rozwijania się w nich - doktorat imo pomaga sporo, jak ogarniamy, mozna zostac na uczelni i uczyc, oczywiscie po magistrze równiez, ale trzeba nabrac znajomosci i byc dobrym studentem, ale szczerze wiekszosc idzie na humana dla papieru.
@ajuto00: w obecnych czasach wystarczy ogarnąć angielski i isc do byle jakiego korpo. Excela i worda oraz outlooka kazdy umie obsługiwać. Reszty jak się bedzie chciało to mozna sie nauczyc