Wpis z mikrobloga

Witam! Wrzucę to drugi i ostatni raz. Z góry dziękuję za wartościowe odpowiedzi sprzed dwóch dni, ale chciałbym wykorzystać czas w którym chyba więcej osób teraz siedzi przy kompie.

Mam pewien problem z #rozowypasek. Nie do końca wiem co mam już robić. Jakiś czas temu (końcówka zeszłego roku) na studiach zaczepiała mnie atrakcyjna koleżanka z grupy. Nie należę do śmiałych osób, więc niektóre jej zaczepki bardzo mnie dziwiły i nie reagowałem chyba tak jak ona by tego oczekiwała. Nie wiedziałem jednak, czy ona chce być tylko miłą koleżanką, czy faktycznie jej się podobam, a prawda jest taka, że nigdy nie byłem w związku i nie byłem przekonany co do jej intencji. Później założyła konto na #tinder i troszkę się zmieniła. Zmieniła troszkę styl ubierania się oraz wyraźnie podskoczyła #pewnoscsiebie. W międzyczasie zacząłem do niej pisać, a pisało się z nią dziwnie. Próbowałem na różne sposoby nakręcać nienachalnie dyskusję, ale nie było jakiejś takiej chemii, która by sprawiła, że nie mógłbym oderwać się od telefonu. Czasami odpisywaliśmy sobie po kilku godzinach. Na pewne wiadomości w ogóle nie odpisywała, a na niektóre dość krótko. Rozmów nie było za wiele. Oboje jesteśmy bardzo nieśmiali, a ja nie za bardzo chciałem rozmawiać również z jej przyjaciółeczkami (zawsze się z nimi trzyma - wiem mogłem ją odciągnąć, ale nie byłem pewien czy ona zainteresowana). Na kawę też próbowałem zaprosić, ale to zaraz z początku pisania, a ona się wykręciła mimo, że sama proponowała knajpe, jeśli pomogę jej z naprawą sprzętu. Może się przestraszyła, ale jeśli ma konto na #tinder to chyba takie propozycje mimo, że zbyt wczesne to nie powinny przerażać. Potem dowiedziałem się, że pisze z obcokrajowcem, więc stwierdziłem, że chyba pozamiatane i odpuściłem. Gdy kolejny raz napisałem (po jakimś tam czasie) na temat jakiegoś tam wydarzenia którym oboje byliśmy zainteresowani - zrozumiałem to tak, że wybiera się do xxx miasta 'nie tylko dla samego miasta' - czyli #niebieskiepaski. Olałem sprawę. Nie wiem jednak, czy nie popełniam błędu, bo możliwe, że już dawno jest pozamiatane, ale niczego wprost mi nie powiedziała.

Sprostowanie:
1. Jej podryw to nie było coś w stylu 'pożycz mi notatki' tylko częste zaczepki na stołówce, czy przed salą/w pubie.
2. Pomagając jej - chciałem zagadać i jakoś rozkręcić tę znajomość. Niczego turbowielkiego nie oczekiwałem.

Co robić? Jak to widzicie? #zwiazki #tinder #podrywajzwykopem #logikarozowychpaskow #tinder #anonimowemirkowyznania
  • 19
@termos43: To wszystko co piszesz to są tylko Twoje subiektywne wrażenia i nie da się ich ocenić w pełni obiektywnie. Ale jak dla mnie sprawa jest przegrana. Po kolei:

Jakiś czas temu (końcówka zeszłego roku) na studiach zaczepiała mnie atrakcyjna koleżanka z grupy.


Nie napisałeś jakie to zaczepki były, bo może błędnie je odbierałeś. Do tego czas tu się liczy. Dziewczyny bardzo rzadko mają miesięczne przerwy bez jakiegoś adoratora, więc jeśli
@nowywinternetach: Zaczepki były różne. Zagadywała mnie o różne rzeczy, czy żartowała sobie ze mnie. Zadawała też niewygodne pytania czasami (np. cisnęła bekę z rozmiaru mojego buta, pytała mnie co sądzę na różne tematy, spotykaliśmy się wzrokiem dość często, zaczepiała na stołówce - a z innymi facetami w ogóle nie gadała praktycznie) Faktycznie - popełniłem ogromny błąd z tym, że nie dążyłem do rozmowy tele/zwyczajnej na przerwach, ale odstraszały mnie koleżanki i
@termos43:

(ona zawsze #!$%@? w stadzie).


Tak jest, że jak dziewczyna sama Ciebie nie wybiera (na amen) i nie jest to poznanie się przez znajomych, gdzie to się dzieje płynnie, to bardzo często trzeba, jak to mówią kołcze, wyjść ze swojej strefy komfortu i mocno się napracować. Ale ma to plusy, bo zwiększasz pewność siebie wraz ze zdobywaniem doświadczenia.

rozmawiało się świetnie... dopóki jej przyjaciółka nie zapytała jej przy mnie jak
@nowywinternetach: Mogłem ją faktycznie zbić z tropu... ale już po fakcie :P

Teraz na chłodno to będzie bardzo ciężko coś do końca semestru zrobić, bo pisać - nie bardzo, a zaproponować spotkanie tak z dupy to też słaby pomysł. Musiałbym faktycznie się przełamać, żeby coś osiągnąć i zamienić z nią pare słów więcej, aby takie zapro miało sens - zakładając, że z nim nie jest. Możliwe, że to był test, ale
ale chyba nie założyła tego, że ja też jestem nieśmiały i gdy widzę, że ktoś mną pogrywa to odpuszczam.


@termos43: W ich testach o to chodzi by sprawdzić czy masz dane cechy i zachowania czy nie. Jeśli nie przeszedłeś testu pozytywnie, to traci Tobą zainteresowanie. Twoje odpuszczanie po tym jak już straciła zainteresowanie nie ma znaczenia, bo kobiety uganiają się tylko za wysoką wartością. Najlepiej gdy wyższą od nich samych.

Jest
@nowywinternetach: Wiem, wiem. Czas się ogarnąć. Mam własne zdanie i nie boję się go wyrażać, ale z relacje z kobietami po prostu mi nie wychodzą. Pewnie już straciła zainteresowanie, więc wątpie, że to ma sens. Szkoda, bo mogłem wreszcie się ustatkować. Nie wiem, czy ona jest z nim w końcu czy nie...
, ale z relacje z kobietami po prostu mi nie wychodzą


@termos43: Zawsze jest jakaś przyczyna niepowodzeń, nic się nie dzieje od tak.

Pewnie już straciła zainteresowanie


Może tak, może nie. Zainteresowanie nigdy nie jest stałe, tak jak emocje nie są stałe.

mogłem wreszcie się ustatkować


Najlepiej jakby to był ostatni cel życiowy a nie priorytet. Ustatkowanie nie daje szczęścia, bo dochodzą Ci nowe problemy i obowiązki. Zamiast się sobą zajmować,
@nowywinternetach: Moim problemem jest nieśmiałość. Gierki ze strony kobiet mnie wkurzają, ale muszę się do nich przyzwyczaić i nauczyć odpowiednio na nie reagować. Prawdopodobnie straciłem szansę na fajną znajomość, ale nie mogę palić za sobą mostów.

Staram się o tym nie myśleć, ale strasznie mi się podobała i zaczęło mi na niej zależeć, a nie umiałem tego okazać, a ona po tym jak poznała obcokrajowca też nie robiła tego tak często.
@srogie_ciasteczko: No taka prawda xD

Facet dla kobiety, która bardzo mu się podoba jest w stanie zrobić na serio baaaaaardzo dużo ;)
Ja bym chętnie podrywał i był odważniejszy - gdybym wiedział, że mam szansę, ale tego prawie nigdy nie można być pewnym na 100% w takiej sytuacji jak moja xD
Facet dla kobiety, która bardzo mu się podoba jest w stanie zrobić na serio baaaaaardzo dużo ;)


@termos43: I vice versa, tylko to czy jest to dużo czy mało ocenia strona która odbiera daną robotę. Dla jednej to co zrobiłeś będzie dużo, a dla innej powie że pryszcz bo inni potrafią więcej i ma poprzeczkę wyżej postawioną.

Ja bym chętnie podrywał i był odważniejszy - gdybym wiedział, że mam szansę


Ideą
@nowywinternetach: Dla takich ludzi jak Ty - cieszę się, że tutaj trafiłem! ;)

Spróbuję się zmienić i coś w sobie przełamać. Planuję odezwać się do starej znajomej. Relację ja zepsułem, ale było spalonego mostu, bo znamy się od wieeelu lat, a sama odezwała się do mnie trzy lata temu. Wtedy jednak nie za bardzo chciałem z nią gadać, żeby nie zaczęło mi zależeć na kobiecie, która jest w związku. Teraz jest
@srogie_ciasteczko:

Troszkę Cię wtajemniczę, bo sprawa dość ciekawa :P

Poznaliśmy się daaawno temu na wczasach (mocno szczenięce czasy). Spodobała mi się od razu, bo świetnie mi się z nią gadało, ale był jeden mały minus - zamykała się w pokoju i czytała książki - zamiast wyjść do nas. Na wtedy myślałem, że nie była zainteresowana na 100%, ale potem dowiedziałem się, że jest introwertyczką. Z wtedy pamiętam jedynie tyle, że bardzo