Wpis z mikrobloga

@maniserowicz: Programistą nie jestem i tak sobie z boku obserwuję i nie wiem po co to wszystko. Te konferencje, "sekciarskie" zloty i ciągłe powtarzanie komunałów. Co sobie człowiek film z jakieś konferencji odpali to ma ciągłe déjà vu. Albo do internetu ciągle trafiają te same wersje gadek na te same tematy niczym kolejny remake "Siedmiu Wspaniałych".
O Co chodzi w tych konferencjach? Bo zwyczajnie nie ogarniam jak można w kółko to
@sometwo: No właśnie na konferencji żadnej nie byłem ale oglądałem stosunkowo sporo filmów w internecie i w pewnym momencie wszystko wydaje się wtórne i niczego nowego człowiek się nie dowiaduje. A dla amatora niezwiązanego z branżą to wydaje się dziwne, ze tak szybko trafia na ciągle ten sam temat/materiał tylko w innej wersji. To jeśli ja amator nie wynoszę nic nowego to co dopiero ktoś zaawansowany? Chciałbym się dowiedzieć jakie korzyści
@maniserowicz: Mam nadzieję że nie odbierzesz tego jako atak, chociaż pytanie może być niewygodne. Chwilę temu wygłosiłeś opinię nt. szkół stacjonarnych, zahaczyłeś o szkoły online. Temat mnie nie dotyczy, ale czy z powodu że jedna ze stron sponsorowała odcinek, miało to wpływ na TWOJĄ opinię? Czy gdyby druga strona była sponsorem, wydźwięk byłby inny?
@kuite22: pytanie nie jest niewygodne ani trochę. Gdyby ktoś tak zapytał wcześniej, zamiast rzucać inwektywami i pluć jadem, to bym odpowiedział wcześniej.

W skrócie: nie, żadna firma (niezaleznie od tego czy płaci czy nie) nie wpływa na moją opinię

Przykładem jest chociażby Microsoft: robimy sporo rzeczy razem, są głównym patronem mojego konkursu Daj Się Poznać, znam i bardzo lubię sporo osób z tej firmy, ale po ich niektórych produktach jadę jak
@nihil_novi: słowo "POWINNO" naprawdę #!$%@? mnie tak bardzo jak mało co. minimalne wymagania regulaminowe zostały spełnione odpowiednim czekboksem. Jak to sobie jutub implementuje to mnie nie interesuje.
"Odczucia" niezwiązane z formalnymi wymogami również niekoniecznie mnie interesują.
Żyj i daj żyć innym - piękne motto życiowe.
@maniserowicz:
Krótko do treści filmu: Łatwiej sprowadzić temat do absurdu niż się do tego odnieść, nie? Podpowiem Ci tylko, że to rzadko działa ale broń Boże nie będę Ci mówił jak POWINNO być.
Zastanów się tylko dlaczego widza poszukującego rzetelnych informacji może to interesować zanim każesz mu "puknąć się w łeb"

W skrócie: nie, żadna firma (niezaleznie od tego czy płaci czy nie) nie wpływa na moją opinię


@maniserowicz: W