Wpis z mikrobloga

#konecznynadzis #koneczny #ciekawostki #polska #historia

Poczta polska cieszyła się jak najlepszą opinią u cudzoziemców. Mamy świadectwo Rosjanina (późniejszego wicegubernatora wileńskiego Frizla), który pisał o tym: „Kto tylko podróżował po Polsce, wie z doświadczenia, że urządzenia pocztowe w Polsce i Litwie były tak dobre, że lepszych żądać niepodobna”. Jeden Niemiec (Schulz) radził swym rodakom, żeby nie jeździli do Rosji przez Berlin i Królewiec na Kłajpedę, lecz na Polskę, bo i prędzej dojadą i wygodniej. Drugi Niemiec (Biester) nie może się wydziwić bezpieczeństwu w podróżach przez Polskę. Pisze, że jeden człowiek może przewieźć daleko bez niebezpieczeństwa napadu krocie, a nawet można największe sumy powierzyć po prostu woźnicy. Faktem jest, że wpływy do kasy centralnej rządowej w Warszawie zwożono co kwartału z prowincji na zwykłych wozach, a bywały to sumy milionowe; eskortę stanowiło dóch strażników, a nieraz nawet jeden tylko… Uczony Anglik, profesor uniwersytetu w Cambridge, słynny Coxe, poświadcza również, że w podróży przez Polskę nic mu nie zginęło, chociaż nieraz musiał powóz zostawić na noc na dworze bez dozoru. Uczciwość należała do natury ludu polskiego.
  • 3