Wpis z mikrobloga

@DanieI: mi jakoś słabiej podeszło. Nie wiem do końca co mi nie pasowało, ale podobało mi się np. to że mnie ostro zagrzewał do walki wymyślając coraz to ciekawsze kategorie, typu "najszybciej na odcinku 7-10km" czy "najwięcej godzin treningu w tygodniu". Pierwszych kilka miesięcy to co kilka dni gratulacje z okazji pobicia jakiegoś tam rekordu ;)
No i np. korzystanie z pulsometru BT jest za darmo, nie dam głowy ale coś
@fanki: zaplanuj sobie, że np. w każdą środę o godzinie 16 wyjdziesz pobiegać. Niech to będzie jedyny twój cel, który musisz zrobić choćby nie wiem co. Po jakimś czasie podświadomie będziesz wiedział, że trzeba wyjść pobiegać. Jak zobaczysz, że po bieganiu czujesz sie zajebiscie to zrobisz takich dni więcej i będziesz biegał dłuższe dystanse. Ja bym tak zrobił.