czy to jest normalne czy nienormalne, że wychowawczyni mojej siostrzenicy (3 kl. podstawówki) zamiast przerabiać z klasą książki ze spisu lektur które można wypożyczyć w bibliotece, każe rodzicom kupować jakąś książkę przyrodniczą polecaną przez national geographic która kosztuje 32 zł? :/ #gownowpis
@Buraczak: @JakisGlupiKon: @Buraczak: co najlepsze większość rodziców kupiła dzieciom tę książkę, bo nauczycielka pierdnęła że ją zaciekawiła i powinni sobie przerobić XD moja siostra chyba jako jedyna nie kupiła i jeszcze babsko ma czelność jej pisać że hurr durr córka nie ma książki i czemu nie zrobiła opisu. ale fakt faktem, ona jest ogólnie jakaś jebnięta, nie pierwszy raz taka #!$%@? sytuacja
@rudy2007: widocznie. tym bardziej że zadanie z tej książki brzmi "opisz zwierzątka." i tylko tyle. 3 dychy za książkę tylko po to, żeby napisać o niej 4 zdania w zeszycie. ja #!$%@?ę.
@AvantaR: na razie dostała pisemną informację że książki nie będzie i #!$%@?, jak dalej się będzie czepiać to jutro trzeba będzie dyrekcję odwiedzić...
@tei-nei: No to jej skseruj. No ja #!$%@?. Nauczyciel wychodzi z własną inicjatywą, żeby lekcje było ciekawsze, to zawsze znajdzie się jakaś #!$%@? wśród rodziców, którzy się o coś #!$%@?ą. I tak właśnie niszczy się dobrych nauczycieli z powołania, wpychając ich w ścisłe normy.
@Kieres: btw. to nie ona wyskoczyła z własną inicjatywą, tylko jedna z mam kupiła tę książkę swojej córce, córka pokazała ją nauczycielce i nauczycielka wyskoczyła z pomysłem, żeby każdy ją kupił. to babsko naciąga rodziców dosłownie co chwila na różne rzeczy, non stop jakieś kina, teatry, filharmonie, teraz jeszcze zażyczyła sobie kupna książek. co innego gdyby siostrę było wiecznie na to stać, ale nie zawsze ma na to kasę. kiedy może
Ale generalnie w podstawówkach nauczycielki niektóre są mocno #!$%@?ęte
@tei-nei: rozumiem, że kupienie jednej i skserowanie przerosło ich możliwości intelektualne?