Aktywne Wpisy
GrimesZbrodniarz +525
mirko_anonim +3
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Czy rozbicie małżeństwa bez dzieci jest moralnie dopuszczalne?
Sytuacja, w której się znalazłam, nie jest łatwa, dlatego chciałabym poznać Wasze opinie. Od pewnego czasu czuję się bardzo silnie związana emocjonalnie z mężczyzną, który niestety jest żonaty. Jest między nami ogromna chemia, czuję, że pasujemy do siebie pod wieloma względami – mamy wspólne zainteresowania, podobne poczucie humoru i zbliżone spojrzenie na życie. Spędzamy razem dużo czasu, zarówno rozmawiając, jak i po prostu ciesząc się swoją obecnością. Od początku czuję, że między nami jest coś wyjątkowego.
Z jednej strony mam poczucie, że spotkałam osobę, która mogłaby być moją bratnią duszą, kimś, z kim mogłabym zbudować coś trwałego. Jego małżeństwo, jak mówi, od dawna nie funkcjonuje dobrze – relacja z żoną stała się raczej rutyną niż prawdziwym partnerstwem, a oni sami coraz bardziej się od siebie oddalają. Nie mają dzieci, co sprawia, że sytuacja jest nieco mniej skomplikowana. On sam mówi, że od dłuższego czasu rozważa rozwód, ale do tej pory nie podjął żadnych konkretnych kroków.
Czy rozbicie małżeństwa bez dzieci jest moralnie dopuszczalne?
Sytuacja, w której się znalazłam, nie jest łatwa, dlatego chciałabym poznać Wasze opinie. Od pewnego czasu czuję się bardzo silnie związana emocjonalnie z mężczyzną, który niestety jest żonaty. Jest między nami ogromna chemia, czuję, że pasujemy do siebie pod wieloma względami – mamy wspólne zainteresowania, podobne poczucie humoru i zbliżone spojrzenie na życie. Spędzamy razem dużo czasu, zarówno rozmawiając, jak i po prostu ciesząc się swoją obecnością. Od początku czuję, że między nami jest coś wyjątkowego.
Z jednej strony mam poczucie, że spotkałam osobę, która mogłaby być moją bratnią duszą, kimś, z kim mogłabym zbudować coś trwałego. Jego małżeństwo, jak mówi, od dawna nie funkcjonuje dobrze – relacja z żoną stała się raczej rutyną niż prawdziwym partnerstwem, a oni sami coraz bardziej się od siebie oddalają. Nie mają dzieci, co sprawia, że sytuacja jest nieco mniej skomplikowana. On sam mówi, że od dłuższego czasu rozważa rozwód, ale do tej pory nie podjął żadnych konkretnych kroków.
Wydaliśmy na inwestycję 300 000 złotych. Oczekiwany przychód z inwestycji wynosi 160 000 złotych. Czy inwestycja jest opłacalna?
Bo tak właśnie wygląda relacja kosztów wydanych na każde urodzone dziecko (i to przy hurraoptymistycznych szacunkach Rafalskiej, które z wielu względów są zakłamane) do jego składek na ZUS wniesionych w ciągu życia.
Moim zdaniem taką kasę lepiej wydać na fundusze inwestycyjne tak jak to robi Norwegia - za 20-30 lat w najgorszym wypadku wyciągniemy podobną ilość kasy jak włożyliśmy, a nie 2x mniej. A Wy jak sądzicie?
#500plus, #dobrazmiana, #polityka
Czy 500+ się opłaca Polsce?
Załóżmy, że nie ma tego efektu co wcześniej opisywałem i te 5 tysięcy miesięcznie będzie stałym efektem. Czyli 60 000 dzieci rocznie więcej. Kosztem 22 mld złotych rocznie. No dobra: część wróci w VAT, to dajmy 85% z tego, czyli 18.5 mld złotych rocznie. To daje koszt 311 667 złotych na jedno urodzone dziecko. Teraz załóżmy, że każde te urodzone dziecko
@lavinka: A 5% na żywność? Odjąłem stawkę efektywną.
@Wujek_Mietek: do końcowego rachunku należy dodać koszt obsługi kredytu bo pieniądze na 500+ państwo pożycza
@lavinka: Nieopodatkowane VAT.
@lavinka: Nie jest. Te 20 mld można wydać na emerytów przykładowo. W krótkim terminie. A w długim - te "gówniaki" będą kosztować więcej, niż wniosą
Nie zmienia to faktu, że nawet przy VAT 50% to się nie będzie opłacalne.
A inwestycja nie zawsze się zwraca. Jeżeli by się zwracała, to ja poproszę 10 tysięcy miesięcznie na dzieciaka - wtedy sam się nawet zdecyduję.
68 mld na edukację, 7.5 mld na zasiłki macierzyńskie, dodatki dla sierot 5.5 mld.