Wpis z mikrobloga

#kino #logan #premiery

Jak bardzo lubię i miłuję kino superbohaterskie (ale akurat x men wolverine geneza to należałoby przemilczeć albo zakopać, jedyna fajna scena w tym filmie to moment kiedy pokazują Jamesa i Victora jak walczą na wszystkich od secesyjnej do 2) Wolverine z 2013 był średni, znowu fajna scena z wydarzeniem historycznym i beznadziejne zakończenie, x-meny to filmy, które szczególnie darzę sympatią i to chyba moja ulubiona ekipa z marvelowskiego uniwersum.

Logan to jednak kino, którego brakowało, pokazujące bohaterów w innym świetle. To nie jest nawalanka tylko historia dobitych życiem mutantów, zresztą nawet sam Logan śmieje się z komiksów w filmie i mówi, że to bzdury, bo mutanci giną, a nie żyją sobie dalej. Dopiero ten film przedstawił tę postać właściwie, brutalnego, zmęczonego życiem Jamesa Howletta.

Dobrze, że film otrzymał R, jest tu ostrzejszy język, brutalne sceny akcji.

Zdecydowanie brakuje częstszego podejścia w ten sposób do tematu, zwłaszcza jeżeli chodzi o uniwersum X-men.
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

x men wolverine geneza to należałoby przemilczeć albo zakopać


@Need: bez przesady. film był tragiczny, ale w końcu pojawił się Gambit. tak czy siak za "deadpoola" z wysuwanymi z dłoni katanami ktoś powinien tam beknąć xD. za to drugi Wolverine z japonią to jakaś kpina.
  • Odpowiedz
@TOP___BK: No i ile bylo tego Gambita ( ͡º ͜ʖ͡º) Wolverine z japonią to jest kpina, bo scena kiedy go tam dzidują i on sobie idzie do głównego złego to w Loganie wpadł by w szał i ich rozszarpał, ehh.
  • Odpowiedz