Wpis z mikrobloga

Jest bardziej OP nacja niż Szoszoni? Wiadomo, że są też inne ciekawe opcje, ale jednak los większości gier jest już przesądzony na początku, a wtedy Szoszoni wręcz królują. Samo zaczynanie z dodatkowym terytorium jest niesamowicie przydatne i to chyba jedyna civka, którą jestem w stanie bez problemu na wyższych poziomach zbudować kilkanaście miast.
A do tego, żeby nie było mało, dochodzi jeszcze wybór bonusu z ruin.

#civilization5 #civ5
  • 6
  • Odpowiedz
@FireDash: Wszystko zależy od mapy i celu zwycięstwa. Np Anglia góruje na mapie z archipelagami, Inkowie z górami, a Brazylia na mapie z dżungla (choć nie zawsze, bo brakuje czasami młoteczków do produkcji). Choć Szoszonami mi się bardzo przyjemnie gra. Szczególnie na wielkiej mapie z małą ilością przeciwników. Wtedy zwiadowcami ładnie można sobie podbudować cywilizację za pomocą ruin.
  • Odpowiedz
@Patres: Walka na morzu to specyficzna sytuacja, no i Inkowie są bardzo sytuacyjni ze względu na góry. Jednak na multi gdzie 90% gier to pangea wybór jest ograniczony.
  • Odpowiedz
@readyfreddie: Piszę o tym dlatego, bo chyba nie zdarzyło mi sie jeszcze przegrać grając Szoszonami. Wpis napisałem pod wpływem ostatniej rozgrywki w której dość szybko postawiłem 6 miast mając zapas zadowolenia, a inni byli na etapie zastanawiania się gdzie założyć trzecie i czy starczy zadowolenia.
Babilion, Korea i Polska są bardzo OP, jeszcze warto dodać Hiszpanię, Majami nigdy nie grałem, choć widzę, że są często wybierani. Tylko, że wszystkie te nacje
  • Odpowiedz
@FireDash: Polska i Korea może nie mają mocnego początku gry, ale ich bonusy zdecydowanie przewyższają te Szoszonów. Natomiast Babilon to akurat początek gry ma bardzo mocny, bo akademia z darmowego wielkiego naukowca zwiększa pkt nauki praktycznie o 50%, łucznicy babilońscy są niemal tak mocni jak łucznicy kompozytowi, a mury Babilonu są całkiem przyzwoite. +50% do pkt wielkich naukowców też jest przegięte, choć uaktywnia się praktycznie dopiero od połowy gry i czyni
  • Odpowiedz