Aktywne Wpisy
Samolotek +58
pewnie włożę kij w mrowisko, bo to drażliwy temat (choroby/zaburzenia psychiczne), ale liczę, że wywiąże się z tego ciekawa dyskusja. naprawdę często natykam się w internecie (wykop, discordy, facebook, youtube, twitter) na poniższe zjawiska:
1. hipochondria w kwestii chorób psychicznych. non stop słyszę, że ktoś samodiagnozuje u siebie depresję, autyzm albo ADHD. nie neguję istnienia różnych zaburzeń funkcjonowania mózgu ani prawa do identyfikacji własnych problemów za pomocą google. jedyne co mnie dziwi
1. hipochondria w kwestii chorób psychicznych. non stop słyszę, że ktoś samodiagnozuje u siebie depresję, autyzm albo ADHD. nie neguję istnienia różnych zaburzeń funkcjonowania mózgu ani prawa do identyfikacji własnych problemów za pomocą google. jedyne co mnie dziwi
ZAKAPIOREK +2
Aktywne Znaleziska
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Od miesiąca codziennie do pracy jeżdżę pożyczonym rowerem, robię ok 12 km w obie strony po wzniesieniach, dziennie.
Rower ten z racji intensywnego użytkowania co kilka dni strzela fochy. A to koło scentrowane, a to siodełko niedokręcone, a to koło obciera o błotnik (bo błotnik wadliwie zrobiony)
Wczoraj oczywiście w połowie drogi powrotnej odkręcił mi się pedał i odpadł, nie mając ze sobą żadnych kluczy i narzędzi musiałem pod górę zapiermandalać z tym rowerem na piechotę jedną ręką trzymając rower a w drugiej ten odkręcony, brudny od smaru pedał, oczywiście musiało się wtedy rozpadać (bo jakże by inaczej, w końcu UK) i przemokłem do suchej nitki a że temperatura nie była wysoka to jeszcze zmarzłem.
Żeby tego było mało wieczorem dostałem odpowiedź od firmy, do której składałem podanie o prace moich marzeń (fotografia) z odmową.
Wiecie co? Tak z perspektywy czasu myślę sobie, że to niesamowite do czego człowiek potrafi się przyzwyczaić i pomimo tych wszystkich niepowodzeń i złośliwości losu, jakoś specjalnie mnie te wczorajsze niepowodzenia nie dotknęły, nawet się teraz z tego śmieje, co by mi dało wk...... się? poza dodatkowym stresem. Człowiek chyba z wiekiem nabiera dystansu do życia i spokoju (przynajmniej w moim przypadku tak jest).
Poprawiłem sobie nastrój porządnym kebsem (nie było czasu na gotowanie bo zaraz po pracy naprawiałem ten rower), wziąłem gorącą kąpiel i od razu się człowiekowi lepiej zrobiło.
Coraz częściej bawi mnie to jakie to życie potrafi być przewidywalne i czasami proste, obserwuje je z boku i wywołuje u mnie rozbawienie.
#przemyslenia #namarinwuk #emigracja
ja niepowodzenia przyjmuję do wiadomości i wyciągam wnioski, nie jest to dla mnie nic osobistego
kiedyś było, bo myślałem że coś jest ze mną nie tak...